Setki spalonych balotów, straty sięgają 100 tys. zł
Łącznie 400 szt. słomy i siana przepadło w pożarze, jaki wybuchł w Wielkopolsce. Straty wyniosły ok. 100 tys. złotych, natomiast uratowane mienie oszacowano na ok. 400 tys. zł.
Gdy do dyżurnego ze Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach (woj. wielkopolskie) wpłynęło zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego o pożarze słomy w oborze w miejscowości Wróblewo, natychmiast wysłał tam strażaków. Zadysponował trzy zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Szamotułach, a także ochotników z OSP Wróblewo, OSP Kłodzisko, OSP Ćmachowo, OSP Amica oraz OSP Wronki. Na miejsce skierowano również policję.
„Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali pożar balotów słomy i siana, które znajdowały się pod wiatą magazynową. Nie było zagrożenia dla innych budynków, pod wiatą nie było maszyn rolniczych” – relacjonował st. ogn. Łukasz Kawka z Zespołu Prasowego KP PSP w Szamotułach.
Pożar na fermie drobiu. Wewnątrz kurnika było 19 tysięcy zwierząt
Teren akcji został zabezpieczony i oświetlony, na palące się baloty słomy i siana podano cztery „prądy” gaśnicze, a kolejne dwa - w obronie pozostałych balotów, które nie były objęte ogniem.
„Na miejsce przybył właściciel z pracownikami, którzy za pomocą ładowacza rozciągnęli niepalące się baloty w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się pożaru. Następnie za pomocą ładowacza palące się baloty wywożono na plac składowy - tam odbywało się ich dogaszanie i dozorowanie” – informował Kawka.
Jak przekazał, spaleniu uległo 200 szt. balotów słomy i 200 szt. balotów siana - łącznie 400 szt.
„Straty wyniosły ok. 100 tys. zł, natomiast uratowano mienie o wartości ok. 400 tys. zł” – podał przedstawiciel szamotulskiej komendy.
W akcji gaśniczej, która odbyła się 15 grudnia, brało udział 10 zastępów straży (50 ratowników).
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl