Fendt e107 Vario
Osiem lat minęło od publicznej prezentacji prototypu. Wówczas pod nazwą całej serii e100 Vario. W 2023 r. zaprezentowano już gotową do zbliżającej się komercjalizacji wersję specjalistyczną konkretnego modelu e107 V Vario.
Litera „V” sygnalizuje odmianę dedykowaną do pracy w winnicach. Rok temu światło dzienne ujrzał ciągnik e107 Vario, czyli skierowany do ogólnego zastosowania rolniczego. Obydwa Fendty są już w produkcji seryjnej. Póki co, w każdej odmianie tylko po jednym modelu. Wyróżnia je przede wszystkim w pełni elektryczny napęd. Sercem pojazdu jest akumulator litowo-jonowy o pojemności 100 kWh, który zapewnia według producenta od czterech do siedmiu godzin pracy przy częściowym obciążeniu. Podczas bardziej intensywnych prac czas ten ulega oczywiście skróceniu, ale innowacyjne rozwiązania technologiczne powinny pozwolić na optymalne wykorzystanie energii.
Przy charakterystyce ciągnika widnieją trzy podstawowe moce – 50, 55 i 66 kW, czyli w bardziej przyjaznym języku odpowiednio 68, 75 i 90 KM. Pierwszy parametr dotyczy wartości znamionowej, drugi maksymalnej ciągłej, dostępnej zawsze, a ostatni maksymalnej szczytowej, generowanej w ograniczonym zakresie i po spełnieniu określonych warunków. Co ciekawe, moment obrotowy we wszystkich przypadkach jest taki sam i wynosi 347 Nm. Jeżeli dysponujemy stacją typu WallBox i wtyczką CCS2, to możemy przy transferze mocy 22 kW (32 A) napełnić akumulator traktora od 20% do 80% w ciągu około trzech godzin. Szybkie ładowanie prądem stałym o mocy 100 kW skraca czas do zaledwie 45 min. Wśród zalet zastosowanej technologii elektrycznej producent mocno podkreśla ograniczenie śladu węglowego. Aby jednak w ostatecznym rozrachunku był on niższy w porównaniu z odpowiednikiem diesla dostosowanym do normy emisji spalin Stage V, musi upłynąć 900 h pracy. Fendt uwzględnia bowiem emisję dwutlenku węgla generowaną przy produkcji ogniw oraz ich późniejszej utylizacji bądź recyklingu. Jak czytamy w komunikacie prasowym, w świecie coraz bardziej świadomym wpływu rolnictwa na środowisko ciągnik ten stanowi rewolucyjne rozwiązanie pozwalające użytkownikom przyjąć bardziej zieloną przyszłość. Ponadto możliwość ładowania traktora przy użyciu prądu wytwarzanego we własnym zakresie dodatkowo zwiększa zrównoważony rozwój. Umożliwia gospodarstwom z odnawialnymi źródłami energii zamknięcie obiegu w zakresie wykorzystania jej tzw. czystej postaci. Napęd na koła nie jest przenoszony elektrycznie. Tu zastosowano sprawdzoną hydromechaniczną przekładnię bezstopniową typu Vario. Budzi ją do życia jednak silnik elektryczny. Nie znajdziemy tu jeszcze znanej z większych mocy koncepcji VarioDrive. Przedni most napędzany jest klasycznie, czyli mechanicznie. Hydraulika generuje łącznie przepływ 113 l/min, z czego 42 l/min zabiera pompa układu kierowniczego. Pozostały wydatek dostępny jest dla podnośników tylnego i czołowego oraz gniazd zewnętrznych. Za kabiną znajdują się maksymalnie cztery pary wyjść olejowych, a z przodu jedna. Tylny TUZ unosi maksymalnie 2,83 t w wersji specjalistycznej oraz 4,29 t w odmianie ogólnoużytkowej. Dla frontowego podnośnika jest to jednakowa wartość równa 2,43 t. Ciągniki różnią się także masą własną. Wynosi ona 3,28 t dla wariantu V oraz 4,5 t dla ogólnoużytkowego. DMC także jest inne i osiąga odpowiednio 4,8 i 7,5 t.
- Artykuł ukazał się w wydaniu 05/2025 miesięcznika "Rolniczy Przegląd Techniczny". ZAPRENUMERUJ