Minister rolnictwa: żółta kartka dla dyrektora i pracowników KOWR. Nie będę mieć problemu z czerwoną
Obecni pracownicy i obecne kierownictwo Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa mogli działać szybciej, sprawniej, bardziej skrupulatnie w sprawie działki pod budowę CPK. Dlatego daje im żółtą kartkę – powiedział minister rolnictwa Stefan Krajewski.
Znane są już wyniki zleconej przez niego kontroli w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w związku z głośną sprawą sprzedaży 160 ha ziemi w Zabłotni, przeznaczonej pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Do sprzedaży doszło na przełomie listopada i grudnia 2023 r., jeszcze w trakcie dwutygodniowego rządu premiera Mateusza Morawieckiego (PiS).
Minister przyznaje: reforma systemu ubezpieczeń rolnych koniecznością
Liczne nieprawidłowości
„Deklarowałem pełną transparentność w wyjaśnianiu tej bulwersującej sprawy i chociaż czekamy jeszcze na oficjalną wersję raportu końcowego, już dziś mogę potwierdzić: tak, wnioski z kontroli, którą zleciłem, potwierdziły liczne nieprawidłowości związane ze sprawą sprzedaży działki w Zabłotni. Zakres tych nieprawidłowości i zaniedbań jest szeroki, a tym samym poziom wyciąganych konsekwencji był i będzie różny” – stwierdził podczas briefingu Stefan Krajewski.
Jak zaznaczył, nie ma dla niego „świętych krów”, ale daleki jest również od „polewań na czarownice”.
„Łamanie prawa i działanie na szkodę Skarbu Państwa, których dopuszczali się nasi poprzednicy, w zderzeniu z wykazaną w trakcie kontroli niedbałością czy opieszałością administracyjną obecnego kierownictwa KOWR są zdecydowanie różnymi rzeczywistościami” – ocenił minister.
Żółta kartka dla KOWR
Podkreślał, że kontrola doraźna prowadzona w KOWR potwierdziła wcześniejsze doniesienia mówiące o nieprawidłowościach i przekroczeniu uprawnień przy sprzedaży działki w Zabłotni. W tej sprawie już 12 listopada do prokuratury trafiły dwa wnioski dotyczące zarówno ówczesnego wiceministra rolnictwa Rafała Romanowskiego, jak i ówczesnych władz KOWR. Ponadto odwołani ze stanowisk zostali także długoletni pracownicy Ośrodka, którzy - według szefa resortu rolnictwa - świadomie przetrzymywali dokumenty, wydłużali termin i utrudniali procedowanie sprawy.
„Jest również trzecia grupa, w której znajdują się obecni pracownicy i obecne kierownictwo KOWR, którzy aferę sprzedanej działki zastali i którzy szkodę swoich poprzedników naprawili. Odzyskali działkę za cenę sprzedaży, ale - jak wykazała kontrola - mogli działać szybciej, sprawniej, bardziej skrupulatnie. Ten rodzaj niedbałości nie może być przeze mnie akceptowany, dlatego dyrektorowi Henrykowi Smolarzowi i całemu zespołowi pracowników wystawiam dziś żółtą kartkę” – powiedział Krajewski.
Nowe porządki w administracji rolnej. Minister wymienił szefów instytucji
Działania naprawcze
W jego ocenie, niedopilnowanie terminów korespondencji z CPK oraz innymi podmiotami związanymi z wyjaśnianiem wątków sprzedaży działki, a nawet brak właściwej komunikacji, co ujawniła prowadzona kontrola, wymaga wprowadzenia natychmiastowych działań naprawczych.
„W KOWR i w całym resorcie rolnictwa oczekuję działań kompetentnych, sumiennych i prowadzonych bez zbędnej zwłoki. Oczekuję, abyśmy z kierownictwem KOWR wspólnym działaniem podobne przypadki wyeliminowali i abyśmy nie musieli walczyć o przejrzystość dopiero po kolejnych aferach i kontrolach. Oczekuję zmiany stylu pracy i zarządzania, co nie oznacza nadzwyczajnego ‘przyspieszania procedur’, którymi zajmowali się nasi poprzednicy, bo teraz widzimy do czego to ich przyspieszanie przy sprzedaży działki doprowadziło. Ja oczekuję merytoryki, przejrzystości, uczciwości. Dzisiaj jest żółta kartka i męska rozmowa, ale jeśli w sprawnym działaniu nie spotkamy się z dyrektorem Smolarzem czy kimkolwiek innym, nie będę mieć problemu z kartką czerwoną” - ostrzegł minister Krajewski
Źródło: MRiRW
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś