O prosiętach, lochach i błonniku podczas III Akademii Produkcji Prosiąt z Wipaszem
Kompendium wiedzy na temat postępowania z prosiętami i lochami, a także zagadnienia związane z rolą błonnika w żywieniu. To główne tematy III Akademii Produkcji Prosiąt z Wipaszem.
III Akademia Produkcji Prosiąt z Wipaszem odbyła się 27 listopada w Jachrance. Zgromadziła ona ponad 200 hodowców i producentów trzody chlewnej z całej Polski.
Certyfikat jakości QAFP dla producentów trzody chlewnej
Ewa Gulbicka-Ilczuk i Przemysław Sawoński (Wipasz S.A.) powitali gości i rozpoczęli konferencję.
Paweł Gutowski i Seweryn Michalski, specjaliści ds. żywienia loch Wipasz S.A. mówili o tym, jak żywienie prosiąt kształtuje wyniki ferm.
– Nasze rekomendacje dla hodowców to podawanie prestarteru już od 5. dnia życia prosiąt. Muszą one mieć stały dostęp do wody i ciepła. Musimy także wspierać lochy, bo dobra laktacja oznacza silne prosięta – mówił Gutowski.
– W naszych produktach dla najmłodszych prosiąt znajduje się nowa generacja białka funkcjonalnego. Są to lekkostrawne frakcje białka cechujące się szybkim wchłanianiem. Charakteryzują się one profilem aminokwasowym zbliżonym do mleka matki. Zawierają naturalne bioaktywne peptydy i kwas laurynowy – mówił Seweryn Michalski.
Bartosz Myśliński, technolog produkcji pasz Wipasz S.A. zaprezentował test wyboru paszy przez prosięta, który został przeprowadzony przez firmę.
– Świeżo odsadzone prosięta od pierwszych chwil chętniej wybierały naszą mieszankę i chętniej ją pobierały w porównaniu do innej oferowanej przez innego producenta obecnego na krajowym rynku. W sumie ilość jedzonej paszy w ciągu 3 dób w przypadku naszego produktu wyniosła 17 kg, a konkurencji 5,9 kg – mówił Myśliński.
Kosztowna śmiertelność loch
Groch w żywieniu tuczników. Porada od firmy Wipasz
Jes Klausen, sales manager & nutritionist (Hamlet Protein) opowiedział uczestnikom, jak zarządzać stadem podstawowym i zmniejszyć śmiertelność loch oraz prosiąt.
– Śmiertelność loch jest wielkim problemem w naszych stadach. Wynosi ona średnio nawet 16,5% rocznie, co przynosi stratę 3300 zł na lochę na rok – mówił Jes Klausen.
Podkreślił, że grupowanie loch zwiększa ryzyko występowania u nich kulawizn i śmierci. Zwierzęta te walczą bowiem o najlepsze miejsce przy korycie oraz legowiska.
– Warto więc w takim przypadku zapewnić lochom miękkie podłoże, np. ze słomy i codziennie kontrolować prawidłowość ich ruchu i chodu – mówił Klausen.
Błonnik w żywieniu jest potrzebny
Dr inż. Tomasz Schwarz, prof. Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, mówił o błonniku w żywieniu loch i prosiąt. W swoim wystąpieniu starał się odpowiedzieć na pytanie, czy jest on niezbędnym składnikiem, czy problematyczny balastem.
– Czy błonnik to balast? Tak, ale to nie oznacza jego jednoznacznie negatywnego oddziaływania. Czy jest on antyżywieniowy? Tak, ale umiemy sobie z tym radzić i niwelować tego efekty – mówił dr Schwarz, dodając:
Maciory i prosięta w centrum zainteresowania
– Czy błonnik ma pozytywną rolę do spełnienia? Zdecydowanie tak. Bez niego nie ma zdrowych jelit, a bez nich nie ma zdrowego organizmu.
Mikrobiom lochy a jakość prosiąt
Cindy Jacobs, globalny doradca i konsultant w dziedzinie trzody w Lallemand Animal Nutrition mówiła o wpływie mikrobiomu lochy na jakość prosiąt.
– Jak antybiotykoterapia loch może negatywnie wpłynąć na jakość prosiąt? Przez zakłócenie ich mikrobioty jelitowej tj. zmniejszenie jej różnorodności. Powoduje to zmianę środowiska mikrobiologicznego, na które prosięta są narażone podczas porodu i we wczesnym okresie życia – mówiła Cindy Jacobs.
Antybiotykoterapia u macior ma również wpływ na rozwój jelit prosiąt. Badania pokazują, że potomstwo od leczonych tymi środkami macior mają gorszą funkcję bariery jelitowej, zmienioną funkcję układu odpornościowego, czy opóźnione dojrzewanie jelit.
– Zmiany te mogą utrzymywać się przez co najmniej pięć tygodni po urodzeniu. Mogą one skutkować upośledzoną odpowiedzią immunologiczną, zwiększoną podatnością na infekcje i zmniejszoną wydajnością wzrostu – mówiła Jacobs.
Człowiek kluczem w organizacji rozrodu
Lek. wet. Mateusz Porowski z Przychodni Weterynaryjnej Animal opowiedział o planowaniu i organizacji rozrodu w stadach trzody chlewnej z uwzględnieniem odchowu loszek remontowych.
ASF w Hiszpanii: rośnie liczba zakażonych dzików. Hiszpańska wieprzowina w odwrocie?
– Najważniejszym atutem w chlewni są ludzie! Znalezienie wyspecjalizowanego personelu wykonującego pracę na wysokim poziomie jest dzisiaj jednym z największych wyzwań – mówił dr Porowski.
Do zasadniczych wymogów organizacyjnych mających na celu osiągnięcie dobrych wyników w produkcji i ochronie zdrowia niezbędne jest tworzenie grup technologicznych, prawidłowe żywienie macior, system utrzymania loch oraz fizjologia rozrodu i monitorowanie statusu zdrowotnego stada
Akademię zakończył wykład dr Moniki Ruetz, technical service manager swine North Europe (Veterinarian, Specialist for Swine) na temat czynników wpływających na zaburzenia okołoporodowe oraz efektywność laktacji u loch.
– Kiedy należy przeprowadzić bezpośrednią, ręczną pomoc przy wyproszeniu? Gdy przerwa między porodem dwóch kolejnych prosiąt jest zbyt długa tj. wynosi ponad 30 min. Należy to odnotować – mówiła Monika Ruetz, dodając.
– Pomocy należy także udzielać, liedy locha od dłuższego czasu przechodzi trudny poród, jest pobudzona a prosię się nie rodzi. Róbmy to również krótko po podaniu oksytocyny, jeśli prosięta nie rodzą się naturalnie maksymalnie po 30 min lub są wydalane martwe.
Uczestnicy akademii mieli również okazję wysłuchać trenera biznesu Mateusza Mrozowskiego, który przedstawił temat: „Jeden zespół, wiele pokoleń - jak rozmawiać, by naprawdę się usłyszeć?”
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie".
Nasz magazyn można zaprenumerować w tradycyjnej formie TUTAJ oraz w e-prenumeracie TUTAJ


