Środki ochrony roślin będzie można stosować przy silniejszym wietrze
Zmianę wartości maksymalnej dopuszczalnej prędkości wiatru przy stosowaniu środków ochrony roślin sprzętem naziemnym, z uwzględnieniem rozwoju technologii ograniczających znoszenie cieczy użytkowej podczas zabiegu – przewiduje projekt nowelizacji rozporządzenia.
Chodzi o zmianę rozporządzenie w sprawie warunków stosowania środków ochrony roślin. Projekt trafił właśnie do konsultacji publicznych.
Więcej dni z mocniejszym wiatrem
Zgodnie z par. 3 tego obecnego rozporządzenia, „środki ochrony roślin na terenie otwartym stosuje się, jeżeli prędkość wiatru nie przekracza 4 m/s”. W ocenie autorów nowelizacji przepis ten nie uwzględnia postępu technologicznego ani zmian klimatycznych, jakie nastąpiły w ostatnich latach.
Stosowanie środków ochrony roślin z ważną zmianą? Chodzi o siłę wiatru
W opisie projektu powołano się na Instytut Ochrony Roślin - Państwowy Instytut Badawczy (IOR-PIB), który wskazuje, że zmiany klimatyczne powodują wzrost liczby dni z prędkością wiatru powyżej 4 m/s, szczególnie w okresie intensywnym prac polowych (w tym terminów wykonywania zabiegów ochrony roślin - co ma miejsce najczęściej w okresach kwiecień-czerwiec oraz wrzesień-październik). Tym samym możliwości wykonania zabiegów ochrony roślin w optymalnych terminach, zgodnie z obowiązującymi przepisami, są coraz mocniej ograniczone.
Znaczne ograniczenia zabiegów
„Dla zobrazowania problemu Instytut dokonał analizy danych meteorologicznych dla wybranych 10 lokalizacji (reprezentatywnych miejscowości w obrębie całej Polski). Dla lokalizacji tych zebrano uśrednione odczyty w skali roku, tj. maksymalne prędkości wiatru, średnie prędkości wiatru, procentowy udziału dni - w skali całego roku - z prędkością wiatru wynoszącą do 2 m/s, w przedziale 3-5 m/s oraz 6-7 m/s” – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Jak tam dodano, analiza ta wykazała, że średnia prędkość wiatru wahała się między 1,6 a 4,1 m/s, czyli blisko wynikającego z przywołanych wyżej przepisów progu dla prędkości wiatru wynoszącego 4 m/s. Jednocześnie, średnio około 45 proc. dni mieściło się w zakresie prędkości wiatru obejmującym 3-5 m/s.
Międzynarodowa operacja służb. Ile nielegalnych środków ochrony roślin przejęto?
„Oznacza to, że obowiązujące ograniczenie dla prędkości wiatru wynoszące ≤4 m/s uniemożliwia wykonanie znacznej liczby zabiegów w optymalnych terminach agrotechnicznych. Z kolei procentowy udział dni z prędkością wiatru w przedziale 6-7 m/s stanowił od około 1 do 12 proc.” – przekazano w uzasadnieniu.
Technika poszła znacznie do przodu
Jednocześnie - według IOR-PIB - w ostatnich latach obserwuje się gwałtowny rozwój technik i metod ochrony roślin, w tym nowoczesnej aparatury, sprzętu i narzędzi do ochrony roślin, co stwarza obecnie nowe możliwości prowadzenia bezpiecznej i efektywnej ochrony upraw przed agrofagami.
„Nowoczesne technologie opryskiwania (rozpylacze antyznoszeniowe, rozpylacze eżektorowe klasy DRT – Drift Reduction Technology 75-95 proc., opryskiwacze z pomocniczym strumieniem powietrza, opryskiwacze tunelowe, adiuwanty typu DRA – Drift Reducing Agents), w opinii Instytutu, pozwalają na znaczną redukcję znoszenia cieczy użytkowej, także przy wiatrach o prędkości wyższej niż 4 m/s” – brzmi dalej opis projektu.
W związku z powyższym, w oparciu o ocenę dostępnej literatury, a także przegląd rozwiązań stosowanych w innych krajach, Instytut zaproponował podniesienie progu maksymalnej dopuszczalnej prędkości wiatru przy wykonywaniu zabiegów ochrony roślin sprzętem naziemnym do 5 m/s, przy zastosowaniu technik ograniczających znoszenie o co najmniej 75 proc. Podobne wnioski przedstawił Instytut Ogrodnictwa - Państwowy Instytut Badawczy.
Ostrzejsze prawo ws. stosowania fumigantów. Będzie też usprawnienie rejestracji środków ochrony roślin
Podwyższony próg prędkości wiatru
W konsekwencji zaproponowano zmianę rozporządzenia polegającą na umożliwieniu stosowania środków ochrony roślin sprzętem naziemnym przy prędkości wiatru nieprzekraczającej 5 m/s, pod warunkiem zastosowania techniki ograniczającej znoszenie o co najmniej 75 proc. (opryskiwacze ciągnikowe i samobieżne: sadownicze tunelowe oraz polowe wyposażone w pomocniczy strumień powietrza lub inne techniki ograniczające znoszenie cieczy użytkowej).
Jeżeli takich technik ktoś nie będzie stosować, pozostaje wówczas w mocy próg prędkości wiatru na poziomie 4 m/s.
Warto dodać, że w tym roku o zmianę przepisów w tym zakresie apelowały wspólnie Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych oraz Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych (opisywaliśmy to wystąpienie w materiale, do którego link jest powyżej).
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś