Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt w Pietrzykowie został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami ponieważ nie mają one zapewnionych właściwych warunków termicznych w postaci obory. Sprawa nabrała rozpędu po tym jak wiatr zerwał namiot dla zwierząt.		
		
		
	Ośrodku Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt w Pietrzykowie (DIOZ) wydał oświadczenie w sprawie zarzutów znęcania się nad zwierzętami. Powiatowy lekarza weterynarii w Świdnicy wydał nakaz czasowego odebrania stada 13 kóz i 10 krów z ośrodka. 
	 
	Wójt gminy Dobromierz na wniosek powiatowego lekarza weterynarii w Świdnicy wydał nakaz czasowego odebrania stada 13 kóz i 10 krów, przebywających w nowym Ośrodku Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt w Pietrzykowie. 
	 
	Kontrola wykazała, że dochodzi do znęcania się nad zwierzętami, ponieważ nie mają one zapewnionych właściwych warunków termicznych w postaci obory. 
	 
	
	
					
				 
			
				
			
			
				Zakład należący do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Radomsku, ma zostać zlikwidowany. W połowie grudnia wygaśnie produkcja, a od nowego roku wszyscy pracownicy zostaną bezrobotni.   Mleczarnia z Nowego Targu, która jest...			
			
		 
	 
 
	Lekarz stwierdził jednocześnie, że zwierzęta były leczone i są w dobrej kondycji. Ośrodek od decyzji wójta odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego oraz wydał oświadczenie – informuje swidnica24.pl.
	 
	"Zarzucono nam, że znęcamy się nad zwierzętami gospodarskimi poprzez przywrócenie krów i kóz naturze oraz utrzymywanie ich w systemie otwartym. Główny zarzut dotyczył niezapewnienia zwierzakom ochrony przed zimnem" – czytamy w oświadczeniu.
	 
	Zwierzęta trafiły do ośrodka, w którym w sposób nieograniczony mogą korzystać z kilku hektarów ogrodzonych łąk, pastwisk oraz z trzech lasów. Po ich transporcie przystąpiono do przygotowania i budowy ocieplanego budynku dla krów i kóz.
	 
	W okresie przejściowym, kiedy trwała budowa obórki, której koszt wyniósł ponad 40 tys. zł, zwierzętom zapewniono wiatę namiotową z promiennikami grzewczymi.
	 
	Pod koniec listopada wiata została porwana przez silne wiatry przechodzące przez region. Przez kilka dni zwierzęta mogły schronić się w pobliskim lesie lub pod prowizorycznym zadaszeniem. Po licznych donosach sprawą zajęła się Inspekcji Weterynaryjnej w Świdnicy. 
	 
	
	
					
				 
			
				
			
			
				Projekt rozporządzenia ministra rolnictwa zakłada kontynuację w 2021 r. programu zwalczania tzw. choroby wściekłych krów (BSE). Jego celem jest wykrycie każdego przypadku choroby w populacji bydła w Polsce. Obecnie projekt jest w pracach...			
			
		 
	 
 
	"Lekarze weterynarii stwierdzili, że wolnym zwierzętom najlepiej będzie nie na wolnym wybiegu, a w oborach, w średniowiecznym systemie na łańcuchach i z takim wnioskiem wystąpili o odbiór naszych zwierząt"- czytamy w oświadczeniu.  
	 
	W czasie, kiedy zwierzęta korzystały z zakrzewień i zadrzewień ich warunki bytowe były zgodne z przepisami dotyczącymi minimalnych warunków utrzymywania zwierząt gospodarskich.
	 
	Podczas kontroli wiata dla zwierząt była na ukończeniu i były spełnione minimalne warunki utrzymania zwierząt – czytamy w oświadczeniu.
	 
	Zdaniem przedstawicieli DIOZ inspekcja robiła wszystko, by zwierzęta z wolnego wybiegu, trafiły na łańcuchy. 
	 
	Zwracają również uwagę, że koszty budowy pomieszczenia dla zwierząt zostały pokryte z pożyczek, które zaciągnęli wolontariusze.
	 
	"Dajcie nam żyć, dajcie nam tworzyć i dajcie nam pracować… Rozumiemy, że są tu ludzie, którzy w życiu nic nie osiągnęli i radość osiągają tylko i wyłącznie z gnojenia innych. My jednak na to nie pozwolimy! I nie pozwolimy skazać naszych zwierząt na łańcuchy, a wszystkich uprzejmych zapraszamy do wolontariatu" – apelują przedstawiciele ośrodka.
	 
	Stado do czasu rozstrzygnięcia Samorządowego Kolegium Odwoławczego zostało zabrane z ośrodka.