Przepisy ws. dywersyfikacji upraw do zmiany. "Administracyjny gorset"
O zmiany w zasadach dywersyfikacji upraw apelują autorzy raportu „21 postulatów dla wolności rolnictwa”. Chodzi im o odejście od sztywnych, administracyjnych nakazów w tym zakresie.
„Obecnie wdrażane przepisy dotyczące dywersyfikacji upraw, mające w zamyśle chronić glebę i bioróżnorodność, w praktyce stają się dla wielu rolników administracyjnym gorsetem. Sztywne wymogi, uzależnione są wyłącznie od wielkości gospodarstwa, nakazując posiadanie określonej liczby różnych upraw w sztywno narzuconych proporcjach, nie biorąc pod uwagę ani specyfiki lokalnych warunków klimatyczno-glebowych, ani profilu produkcyjnego danego gospodarstwa. W rezultacie rolnicy, którzy od lat specjalizują się w konkretnych, opłacalnych dla nich uprawach, są zmuszani do wprowadzania na siłę dodatkowych roślin, często niepasujących do ich modelu biznesowego, nieopłacalnych lub trudnych do zbycia na rynku” – wskazują autorzy raportu.
Przepisy rolne trzeba tworzyć inaczej. Zasada "najpierw policz, potem reguluj"
Frustracja i straty ekonomiczne
Według nich, taka „papierowa dywersyfikacja” nie tylko generuje frustrację i straty ekonomiczne, ale nierzadko mija się z celem ekologicznym, nie przynosząc realnej poprawy stanu gleby czy różnorodności biologicznej. Jednocześnie - jak zaznaczono w raporcie - system nie ułatwia życia tym, którzy autentycznie chcieliby różnicować produkcję, wprowadzając cenne uprawy niszowe czy regionalne, gdyż napotykają oni bariery administracyjne.
Od nakazów do elastyczności
„Proponowana zmiana ma na celu odejście od sztywnych, administracyjnych nakazów na rzecz wprowadzenia elastyczności i promowania realnych działań proekologicznych. Chcemy, aby rolnicy mieli większy wybór i mogli dostosować praktyki do warunków swojego gospodarstwa, jednocześnie realizując cele środowiskowe. Planujemy umożliwić uzyskanie zwolnienia z obowiązku procentowej dywersyfikacji tym gospodarstwom, które udokumentują swoją specjalizację lub trudne warunki lokalne” – czytamy w dokumencie.
Zasugerowano w nim dalej uznanie alternatywnych, równoważnych praktyk w ramach spełniania wymogów - rolnik, zamiast wprowadzać drugą czy trzecią uprawę, mógłby na przykład zastosować rozbudowany płodozmian, uprawiać wartościowe międzyplony, rośliny miododajne czy wiążące azot.
Barwione paliwo rolnicze zamiast obecnego systemu zwrotu akcyzy?
„Taka elastyczność zmniejszy obciążenia administracyjne, pozwoli uniknąć absurdów i strat ekonomicznych, a przede wszystkim skupi wysiłki na działaniach, które faktycznie poprawiają stan środowiska” – przekonują autorzy koncepcji.
Polska wieś - bardziej odporna
W ich ocenie, uproszczenie procedur dla gospodarstw już zdywersyfikowanych zachęci do wprowadzania większej różnorodności upraw.
„W efekcie polska wieś ma szansę stać się bardziej odporną, zróżnicowaną mozaiką, co przełoży się na stabilność gospodarstw i większe bezpieczeństwo żywnościowe kraju” - podkreślają.
Opisywany przez nas niejednokrotnie raport „21 postulatów dla wolności rolnictwa” powstał z inicjatywy think-thanku Warsaw Enterprise Institute w koalicji z ekspertami rolnymi, legislacyjnymi i gospodarczymi. Zawarto w nim pakiet 21 rekomendacji deregulacyjnych dla szeroko pojętego rolnictwa.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
