Szczepionki przeciwko BTV. Co warto o nich wiedzieć?
Wszystkie szczepionki przeciwko BTV muszą być inaktywowane, co znaczy, że mają zabite wirusy. Pozwalają one na opracowanie strategii DIVA, czyli odróżnienie zwierząt zaszczepionych od zakażonych.
Wirus BTV-3, który jest obecny w Polsce, w Holandii pojawił się w lipcu 2024 r. i w ciągu kilku tygodni rozprzestrzenił się na cały kraj. Teraz jest on także w Belgii, Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Szwecji.
Francja w zeszłym roku wdrożyła kampanię dobrowolnych szczepień, a w Belgii są one obowiązkowe przeciwko BTV-3 i 8.

Pryszczyca i choroba niebieskiego języka wciąż największym zagrożeniem
Wszystkie szczepionki przeciwko BTV muszą być inaktywowane, co znaczy, że mają zabite wirusy. Pozwalają one na opracowanie strategii DIVA, czyli odróżnienie zwierząt zaszczepionych od zakażonych.
Są jednak droższe w produkcji niż żywe, wymagają droższego sprzętu i podania dawki przypominającej.
– Co istotne, każda szczepionka inaktywowana chroni tylko przed jednym serotypem wirusa BTV. Nie ma krzyżowej ochrony. Jeśli więc szczepimy na BTV-3, nie gwarantujemy ochrony np. przeciw BTV-8 – mówił prof. Ludovic Bartinelle z Uniwersytetu w Liege w Belgii podczas kwietniowej konferencji w Zamku Moszna w woj. opolskim.
Profesor tłumaczył, że w przypadku bydła podajemy dwie iniekcje szczepionki w ciągu 3-4 tygodni, a odporność jest uzyskiwana 3-4 tygodnie po drugiej dawce.
– Preparaty te mogą być także używane u cieląt od miesiąca do trzech miesięcy, ale jeśli możemy, lepiej poczekajmy, żeby były one nieco starsze – podkreślał prof. Bartinelle.
Więcej informacji na temat hodowli bydła oraz produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło"
Nasz magazyn można zaprenumerować w tradycyjnej formie TUTAJ oraz w e-prenumeracie TUTAJ
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)