Zwierzęta padały z wycieńczenia. Jest akt oskarżenia

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Ewa Bąkowska PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
17-09-2018,13:00 Aktualizacja: 17-09-2018,13:08
A A A

Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wlkp. skierowała do miejscowego sądu akt oskarżenia przeciwko 65-letnemu mężczyźnie. Zarzucono mu znęcanie się na zwierzętami w gospodarstwie - poinformował w poniedziałek Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury.

Z ustaleń wynika, że na skutek niewłaściwej opieki padło pięć byków i jałówka. Prokurator powiedział, że w gospodarstwie w Topoli Małej "zwierzęta były przechowywane w warunkach niewłaściwego bytowania, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa, bez dostępu do odpowiedniej ilości pokarmu i wody".

łytonówek, powiat olsztyński, wychudzone krowy, Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie

120 skrajnie wychudzonych krów. Gospodarz mówi, że były podtruwane

Przedstawiciele inspekcji weterynaryjnej wykryli w jednym z gospodarstw w pow. olsztyńskim (woj. warmińsko-mazurskie) stado około 120 skrajnie wychudzonych krów. Sprawą zajęła się prokuratura, a gospodarz sugeruje, że zwierzęta były...

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Złożył wyjaśnienia, które podlegały dalszej weryfikacji. Podejrzany stwierdził, że zwierzęta dostawały jedzenie i wodę, co pozostawało w sprzeczności z ustaleniami poczynionymi na miejscu. Wszystko wskazywało na to, że część zwierząt nie żyła od dłuższego czasu - podał prokurator.

Powołany przez prokuraturę biegły wydał opinię, że 65-latek znęcał się nad inwentarzem.

Dariusz Hyhs, powiatowy lekarz weterynarii w Ostrowie Wlkp. poinformował w kwietniu, że weterynarzy o sprawie zawiadomił jeden z mieszkańców wsi. - Dostaliśmy zawiadomienie, że pod folią na podwórku jednego z gospodarstw od kilku dni leży martwy byk. Kiedy wszedłem na posesję, w obórce znalazłem jeszcze pięć padłych zwierząt - powiedział.

Niektóre zwierzęta - jak podkreślił Hyhs - bytowały "w ogromnej ilości łajna, odpadów i suchego gnoju na wysokość metra w stanie daleko posuniętego rozkładu". - Nie rozumiem, że nikt tego wcześniej nie zauważył, przecież te byki musiały buczeć, jeden z nich zapewne próbował wydostać się z obory, bo leżał przewieszony przez barierkę - mówił Hyhs.

Powiatowy lekarz dodał, że służby weterynaryjne wizytowały gospodarstwo w lutym 2017 roku w związku z badaniem gruźlicy u zwierząt. - Dowiedziałem się, że gospodarz nigdy nie korzystał z opieki lekarza weterynarii - powiedział.

Oskarżonemu grozi do trzech lat więzienia.
 

Poleć
Udostępnij
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu