Niewidzialne mniej słyszalne

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: d.alankiewicz
27-10-2014,14:20 Aktualizacja: 27-10-2014,18:24
A A A

Okazją do przedstawienia projektów i badań związanych z funkcjonowaniem elektrowni wiatrowych była zorganizowana 27 i 28 maja w Serocku pod Warszawą, już po raz dziewiąty, konferencja Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Jednym z jej punktów była prezentacja dotycząca percepcji hałasu powodowanego przez turbiny. Tematem tym zajmują się naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Chcą określić nowe kryteria oceny dokuczliwości hałasu generowanego przez turbiny, a także zweryfikować i zaktualizować metody jego pomiaru oraz prognozowania.
- Staramy się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ten stosunkowo cichy hałas może być odbierany jako dokuczliwy. W efekcie chcemy wypracować normy lepiej dostosowane do specyfiki turbin wiatrowych oraz rozwiązania pozwalające na zmniejszenie dokuczliwości i zwiększające akceptację dla tego typu obiektów – wyjaśniła prof. Anna Preis z Instytutu Akustyki UAM.

Neutralny lub pobudzający


Profesor przytoczyła dane dotyczące hałasu turbin, które generują przeciętnie około 40 dB, czyli tyle, ile domowa lodówka. Nie ma więc mowy o ich szkodliwym wpływie na organizm. Grozi on dopiero w przypadku oddziaływania na człowieka (przez osiem godzin dziennie) dźwięku o poziomie przekraczającym 85 dB. Prof. Preis zwróciła też uwagę na to, że w przypadku elektrowni wiatrowych niezwykle istotna jest interakcja wzrokowo-słuchowa, bo na każdego z nas oddziałują różne zmysły. Ponieważ nie mamy wpływu na stałe przetwarzanie informacji dźwiękowej w korze mózgowej, hałas może być neutralny lub pobudzający emocjonalnie. Jego percepcja zależy więc nie tylko od parametrów, ale również od samego człowieka, jego nastawienia oraz upodobań.
 

Poleć
Udostępnij
Redakcja działu
"Zielona energia"
Kontakt
Kontakt
Reklama
Reklama
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu