20 procent żywności z importu wyprodukowane z naruszeniem norm

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (zac) | redakcja@agropolska.pl
22-10-2018,12:45 Aktualizacja: 22-10-2018,12:47
A A A

Jedna piąta importowanej żywności we Włoszech została wyprodukowana z naruszeniem przepisów obowiązujących w tym kraju - alarmują rolnicy.

Produkty te nie spełniają norm zdrowotnych i ekologicznych. Niektóre to efekt pracy przymusowej i wyzysku dzieci.

Włoska organizacja rolników Coldiretti zaprezentowała "stół wstydu", na którym ustawiła próbki żywności, którą z punktu widzenia przepisów, jakie obowiązują we Włoszech, można uznać za niezgodną z prawem.

żywność, oszustwo, IJHAR-S, mandat, niewłaściwa nazwa produktu

Przekręt w nazwie. Tak oszukują nas producenci żywności

Podawanie na opakowaniach żywności określeń typu "swojski", "wiejski", "dziadka", "babuni", "staropolskie tradycje" czy "jak za starych dobrych czasów" - przy braku...
Wyjaśniono, że produkty te należy uważać za groźne dla zdrowia, a ich wytwarzanie za szkodliwe dla środowiska z powodu wykorzystania niebezpiecznych substancji chemicznych a niekiedy za nieetyczne ze względu na wyzysk robotników, w tym także milionów dzieci.

Na liście organizacji znalazły się między innymi kakao z Wybrzeża Kości Słoniowej, cukier trzcinowy z Kolumbii i ryż z Wietnamu, przy produkcji których wykorzystuje się pracę nieletnich, mięso z Brazylii i ryby z Tajlandii z powodu pracy przymusowej, banany z Ekwadoru i ananasy z Kostaryki z nadmierną zawartością pestycydów, małże z Wietnamu skażone metalami ciężkimi.

Ponadto wymienione zostały orzechy i suszone figi z Turcji ze szkodliwymi aflatoksynami oraz ryż z Birmy, którego uprawy odebrano prześladowanej mniejszości muzułmańskiej.

Z sondażu, przeprowadzonego przez Coldiretti, wynika, że 43 procent Włochów opowiada się za zablokowaniem importu żywności z krajów, które nie przestrzegają reguł.

Związek Coldiretti obarczył także Unię Europejską odpowiedzialnością za to, że na włoskie stoły dociera żywność nie spełniająca norm dotyczących zdrowia i zasad produkcji, w tym także przepisów o walce z pracą niewolniczą.

- Nie do przyjęcia jest to, że Unia dalej popiera wraz z importem łamanie praw człowieka, przy ogólnej obojętności - stwierdził prezes związku rolników Roberto Moncalvo. Wyraził opinię, że handel jest wolny, ale "daleki od tego, by być sprawiedliwy" na wszystkich etapach produkcji żywności.

Poleć
Udostępnij
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu