Rolnik zginął na polu. Przejechał go pijany kierowca ładowarki

Poleć

Udostępnij

Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl

11-09-2018,10:10 Aktualizacja: 11-09-2018,10:15

A A A

Do tragicznego w skutkach wypadku podczas prac polowych doszło w miejscowości Sokółka pod Pasłękiem (pow. elbląski, woj. warmińsko-mazurskie). Rolnik zginął na miejscu.

Jak ustalili stróże prawa na 55-letniego gospodarza najechał 26-letni operator ładowarki. Kierowca maszyny był nietrzeźwy, badanie wykazało u niego 0,8 promila alkoholu w organizmie.

Nietrzeźwy kierowca ładowarki przejechał na polu kobietę

Pijany kierowca ładowarki przejechał podczas prac polowych kobietę, która helikopterem trafiła do szpitala. Do zdarzenia doszło w gminie Gniew (pow. tczewski, woj. pomorskie). "Według wstępnych ustaleń pracujących na miejscu...

czytaj więcej

- Został zatrzymany i może odpowiedzieć za nieumyślne spowodowanie śmierci. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają szczegółowe okoliczności tej tragedii - informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

To drugie w ostatnim czasie takie opisywane przez nas zdarzenie. Niedawno w gminie Gniew (pow. tczewski, woj. pomorskie) podczas prac polowych 28-letni operator ładowarki przejechał przednim kołem po 48-latce, która ładowała do "łyżki" maszyny kamienie. Pokrzywdzona z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. A kierowca maszyny był pod wpływem alkoholu.

Nietrzeźwy był też zatrzymany do kontroli w miejscowości Wola Libertowska pod Zawierciem (woj. śląskie) traktorzysta. Badanie wykazało w jego organizmie ponad promil alkoholu. To jednak nie wszystko. Okazało się bowiem, że 35-latek ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

"Gdy mężczyzna uświadomił sobie co mu grozi, zaproponował mundurowym łapówkę za odstąpienie od czynności służbowych, po czym wrzucił do radiowozu 300 złotych" - relacjonuje zawierciańska komenda policji.

Został zatrzymany w policyjnym areszcie, a po wytrzeźwieniu usłyszał prokuratorskie zarzuty. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za przestępstwo korupcyjne grozi mu do 10 lat więzienia.