Wynajął lawetę i pojechał po ciągnik. Taką maszynę ostatni raz widziano tam 20 lat temu

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
16-06-2025,9:10 Aktualizacja: 16-06-2025,9:29
A A A

Dopiero podczas wizyty w miejscowości, gdzie miał się znajdować zaoferowany do sprzedaży w internecie ciągnik rolniczy, 41-latek zorientował się, że padł ofiara oszustwa. Wcześniej sam „przebił” wysokość zaliczki.

Stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku (woj. mazowieckie) przyjęli zgłoszenie od 41-latka, który padł ofiarą oszustwa internetowego przy próbie zakupu maszyny rolniczej.

oszustwo, ciągnik, ursus c330, trzydziestka

Trzech kupujących nabitych w "trzydziestkę". Oszuści tylko czekają na chętnych

W sumie kilkanaście tysięcy złotych stracili mieszkańcy powiatu ostrołęckiego (woj. mazowieckie), którzy chcieli kupić wypatrzony w internecie ciągnik rolniczy marki Ursus C-330. Popularna „trzydziestka” okazała się jedynie...

"Przebił" wysokość zaliczki

Na popularnym portalu ogłoszeniowym natrafił on na ofertę dotyczącą sprzedaży ciągnika rolniczego w atrakcyjnej cenie. Zainteresowany kupnem tego pojazdu, zadzwonił pod podany numer telefonu, jednak nikt nie odbierał. Postanowił więc napisać wiadomość z zapytaniem, czy ogłoszenie jest aktualne.

- Odpowiedź przyszła z innego numeru telefonu niż ten widniejący w ogłoszeniu. Pomimo tej nieścisłości, mężczyzna kontynuował korespondencję SMS-ową. Sprzedający twierdził, że jego ofertą zainteresowanych jest wiele osób, a jedna z nich chce wpłacić zaliczkę w wysokości 1300 zł. Mieszkaniec powiatu płońskiego, by nie stracić okazji, zaproponował wyższą kwotę zaliczki - 2000 zł. Taką kwotę przelał na konto wskazane przez sprzedającego i od razu ustalił datę odbioru ciągnika - relacjonuje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, oficer prasowy płońskiej KPP.

Ciągnika na miejscu nie było

Jak dodaje, dzień przed planowanym odbiorem maszyny, mężczyzna upewniał się jeszcze, czy ogłoszenie jest aktualne, ponieważ zauważył, że zostało odświeżone na stronie. Sprzedający zapewnił go, że wszystko jest w porządku.

oszustwo, opryskiwacz, zakup maszyny, zaliczka

Wysłał transport po już opłacony opryskiwacz. Na miejscu okazało się, że to oszustwo

Najpierw wpłacił zaliczkę, potem resztę pieniędzy, a następnie wysłał transport po opłacony w ten sposób opryskiwacz. Dopiero wtedy okazało się, że 34-latek padł ofiarą oszustwa. Policjanci apelują o rozwagę podczas zakupów rzeczy...

- 41-latek wynajął lawetę i udał się pod wskazany adres w województwie świętokrzyskim. Na miejscu jednak czekało go przykre zaskoczenie. Posesja, na której miał znajdować się ciągnik, była zamknięta, a sprzedający zablokował połączenia telefoniczne i przestał odpowiadać na SMS-y. Od sąsiadów mężczyzna dowiedział się, że pod wskazanym adresem mieszkają osoby o innym nazwisku niż podawane przez sprzedającego, a na tej ulicy po raz ostatni ciągnik rolniczy widziany był ponad 20 lat temu – wskazuje kom. Drężek-Zmysłowska.

Lepiej stracić okazję, niż kasę

To kolejny w ostatnim czasie przypadek oszustwa dotyczącego zakupu sprzętu rolniczego. Policjanci przypominają, by zachować szczególną ostrożność podczas zakupów w internecie – zwłaszcza w przypadku ogłoszeń, które wydają się wyjątkowo atrakcyjne cenowo.

- Przed przekazaniem jakiejkolwiek zaliczki, warto dokładnie zweryfikować dane sprzedającego, unikać przesyłania pieniędzy bez wcześniejszego, fizycznego obejrzenia towaru, a także zwracać uwagę na wszelkie niepokojące sygnały, jak np. zmieniające się numery kontaktowe czy pośpiech sprzedającego. Jeśli masz wątpliwości, lepiej zrezygnuj z zakupu. Lepiej stracić okazję, niż pieniądze – uczula policjantka.

Poleć
Udostępnij
Advertisement