Co czeka producentów wieprzowiny w najbliższym czasie?
Wysokie ceny warchlaków i paszy wciąż ograniczają zysk z produkcji tuczników. Foto_Remigiusz Kryszewski
Ceny wieprzowiny na całym świecie w dużym stopniu są uwarunkowane przez czynniki niezależne od rolników w tym przez wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) oraz przez Covid-19. Zdaniem ekspertów z firmy Gobarto, aby utrzymać opłacalność produkcji, cena tuczników powinna wzrosnąć w najbliższym czasie o przynajmniej 30%.
Wzrost cen żywca w skupie, zdaniem ekspertów z Gobarto, to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich producentów trzody.
Jednak w ich opinii trudno jest przewidzieć, co wydarzy się na rynku w najbliższym czasie, ponieważ na ceny wieprzowiny na świecie mają bowiem w dużym stopniu niezależne od nas czynniki globalne takie jak Covid i ASF.
Żywiec i mięso wieprzowe drożeją
Tuczniki w ostatnim tygodniu lutego zarówno w Unii Europejskiej jak i w Polsce podrożały. Średnia unijna cena była o 3,5% wyższa niż w poprzednich notowaniach, a krajowa o 8%. Za świnie rzeźne klasy E, w dniach 22–28...
Obecnie największe zyski mają rolnicy, którzy kilka miesięcy temu kupili warchlaki w atrakcyjnej cenie około 150 zł za sztuke i dziś sprzedają tuczniki, które w tym czasie podrożały o ponad 25%. Tak korzystna sytuacja pozwoli na zysk ponad 80 zł na sztuce.
Wszystko wskazuje na to, że kolejny cykl tuczu nie będzie już tak opłacalny, bowiem za warchlaka trzeba zapłacić dwa razy więcej, nawet ponad 360 zł.
Żeby utrzymać marżę na poziomie 80 zł za sztukę konieczny jest wzrost cen żywca w najbliższych trzech miesiącach o około 30% do wartości 6,70 zł za kg.
Wzrostom cen żywca towarzyszy niekorzystny dla hodowców wzrost kosztów produkcji. Mocno w górę poszły przede wszystkim ceny warchlaków. W Niemczech i Holandii systematycznie zmniejsza się stado loch. W perspektywie kilku miesięcy oznacza to ograniczenie podaży warchlaków, a więc wyższe ich ceny.
Standardem staje się produkcja tuczników na poziomie tysiąca sztuk
- Nie rozumiem postawy polityków, którzy z jednej strony chwalą się wzrostem eksportu, a z drugiej chcą ograniczać produkcję w dużych gospodarstwach - mówi w wywiadzie Aleksander Dargiewicz, prezes zarządu Krajowego Związku...
Wzrost cen dotyczy również zbóż, a tym samym kosztów paszy. Notowania zbóż zostały mocno wywindowane w górę i trudno prognozować kiedy i czy w ogóle zboże zebrane w poprzednim sezonie stanieje. Rekordowe ceny uzyskał także rzepak i soja.
Dane Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wskazują, że liczba stad trzody chlewnej w Polsce na koniec lutego wyniosła 82,3 tys. Było to o około 20 tys. mniej w porównaniu z początkiem 2021 r.
Wzrost cen żywca najprawdopodobniej skłoni część rolników do wznowienia hodowli trzody, jednak nie będzie to zjawisko powszechne ani tym bardziej szybkie. Wraz z nadejściem wiosny można spodziewać się również wzrostu zagrożenia wirusem ASF.
Eksperci z Gobarto podkreślają, że wzrost cen cieszy, ale jednak skala i dynamika zmian są paradoksalnie zjawiskiem niepożądanym. Wcześniejsze drastyczne spadki były dramatem dla producentów, którzy zmuszeni byli trwale zadłużyć się a nawet zaprzestać działalności.
Nagły wzrost oznacza destabilizację w segmencie handlu, a także pokusę wznowienia produkcji za wszelką cenę przez tych rolników, którzy z powodów ekonomicznych zlikwidowali działalność.
Za kilka miesięcy efektem może być ponowny spadek cen wskutek dużej ilości tuczników na rynku. Stabilne ceny gwarantujące opłacalność to warunek do likwidacji świńskich dołków i górek.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ
