PSEW: potencjalne lokalizacje turbin wiatrowych zajmują ok. 3,3 proc. powierzchni Polski

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
06-06-2024,8:45 Aktualizacja: 06-06-2024,8:50
A A A

Potencjał lądowej energetyki wiatrowej w Polsce do 2040 r. to 41 GW mocy zainstalowanej, pod warunkiem zmniejszenia minimalnej odległości turbin od zabudowań z 700 do 500 m - wynika z zaprezentowanego w środę raportu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

W przedstawionej na dorocznej Konferencji PSEW w Świnoujściu analizie Stowarzyszenie oszacowało potencjał polskiego onshore do 2040 r. na 41,4 GW przy wprowadzeniu 500 m minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań, oraz na 22 GW w przypadku utrzymania istniejącej regulacji, w której odległość ta wynosi 700 m. Jak przypomniało PSEW, od wielkości tych należy odjąć moc już istniejących farm wiatrowych - ok. 10 GW. Oznacza to, że możliwy do realizacji potencjał lądowej energetyki wiatrowej w ciągu 16 lat to 12 GW w wariancie utrzymania 700 m i 31 GW przy wprowadzeniu 500 m.

W analizie Stowarzyszenie oceniło, że potencjalne lokalizacje turbin wiatrowych zajmują ok. 3,3 proc. powierzchni Polski, co w wariancie 500 m teoretycznie przekłada się teoretycznie na moc zainstalowaną na poziomie ok. 118 GW i roczną produkcję energii elektrycznej 360 TWh. Z kolei przy odległości 700 m pod turbiny wiatrowe teoretycznie nadawało by się 1,7 proc. powierzchni kraju, co przełożyłoby się na moc 63 GW i roczną generację na poziomie 195 TWh. Jak podkreśla jednak PSEW, inne ograniczenia środowiskowe i ekonomiczne redukują te teoretyczne potencjały o 65 proc.

Jak ocenił prezes PSEW Janusz Gajowiecki, wyniki jasno pokazują, jak pilne jest procedowanie zmiany tzw. ustawy odległościowej, szczególnie w kontekście zapisów dotyczących minimalnej odległości.

ustawa wiatrakowa, wiatraki, energia wiatrowa, oze

Wraca kontrowersyjna ustawa - wiatraki będą mogły powstawać pół kilometra od zabudowań

Prawdopodobnie w czerwcu poznamy projekt ustawy wiatrakowej. Portalowi Money.pl udało się dotrzeć do Oceny Skutków Regulacji, która pokazuje, co znajdzie się w ustawie. Zgodnie z zapowiedziami, wiatraki będą mogły powstawać...

"Ta długo wyczekiwana zmiana pozwoli na szybkie udrożnienie inwestycji w lądową energetykę wiatrową pozwalając tym samym na odblokowanie korzyści płynących z taniej, zielonej energii, a także umożliwi realizacje ambitnych celów unijnych w zakresie OZE. Nie możemy pozwolić sobie na dalszą zwłokę, działa ona na niekorzyść społeczeństwa, gospodarki i klimatu" - stwierdził Gajowiecki.

Wiceminister klimatu Miłosz Motyka poinformował na Konferencji PSEW, że projekt zmiany ustawy odległościowej "niebawem" będzie przedmiotem konsultacji, dodając, że chciałby aby stało się to w następnym kwartale. "To jest temat niezwykle istotny dla całej polskiej nie tylko energetyki, ale i gospodarki. Przez lata blokada inwestycji w odnawialne źródła energii, mity wokół tego tematu, które narosły, przyhamowały mocno transformację energetyczną. Niestety, zagroziły bezpieczeństwu energetycznemu Polski" - dodał Motyka.

Tzw. ustawa odległościowa z 2016 r. wprowadziła zasadę 10H - minimalna odległość turbin wiatrowych od szeregu obiektów, w tym zabudowań wynosi 10-krotność maksymalnej wysokości turbiny. Na początku 2023 r. ówczesny rząd skierował do Sejmu projekt zmiany ustawy odległościowej, co do zasady utrzymujący tzw. regułę 10H przy wyznaczaniu minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań, ale dopuszczający jej zmniejszenie do 500 m pod pewnymi warunkami. W trakcie prac w sejmowej komisji energii 500 m zmieniono poprawką na 700 m i w takiej formie ustawa weszła w życie.

Poleć
Udostępnij
Redakcja działu
"Zielona energia"
Kontakt
Kontakt
Reklama
Reklama