Niemcy uwolnione od pryszczycy, więc tuczniki drożeją
Na giełdzie ISW średnia cena tuczników spadła, a mimo to na VEZG wzrosła o kolejne 5 centów uzyskując poziom 2 euro za kg wbc.
Rynek wieprzowiny nie tylko w Polsce, ale i w Europie przyzwyczaił nas do dynamicznych zmian w trendach i cenach.
– Pomimo słabej sprzedaży na giełdach ISW, czyli w miejscu, w którym towar uzupełniają ewentualnie mniejsze ubojnie, parkiet VEZG stwierdził, że świń jest jednak za mało i należy podnieść cenę rekomendowaną do 2,00 euro za kg w klasie E, czyli 8,58 zł – mówi Bartosz Czarniak*, dodając:
– Warto tutaj dodać, że gracze rozpatrywali stawki w przedziale 2,00-2,05 euro.

Tuczniki znów w górę. Bariera 2 euro na VEZG osiągnięta
Co jest przyczyną takiej zmiany, skoro jeszcze przed świętami było znacznie mniej optymistycznie?
Niemcy wolne od pryszczycy
Na pewno fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt przywróciła Niemcom status kraju wolnego od FMD, czyli wirusa pryszczycy.
Pociągnęło to za sobą zniesienie wszelkich barier handlowych na tej kraj, a co za tym idzie powrót niemieckiej wieprzowiny na rynki wcześniej zablokowane.
– Ta optymistyczna informacja dla tamtejszego rynku pobudziła nadzieję zakładów na ponowny intratny handel, a więc są skłonni płacić więcej za tucznika – zauważa Czarniak.
Tuczniki w Polsce podrożały
Sytuacja ta nie zostaje również obojętna i na polski rynek. Jeszcze przed giełdą VEZG, tuż po świętach zakłady były skłonne płacić więcej niż przed Wielkanocą, osiągając stawki w okolicy 8,90 zł za kg w klasie E.

Drugie wydanie "Hoduj z Głową Świnie" w 2025 roku. Wideo
– Po środowej podwyżce za Odrą, stawki te również wzrosły i obecnie w negocjacjach można uzyskać kwoty powyżej 9,0 zł za kg w klasie E – zauważa hodowca.
Zdaniem Czarniaka skupujący zauważyli, że muszą opierać się bardziej na lokalnym towarze, niż imporcie, który szuka bardziej opłacalnych rynków.
– Dla nas rolników to dobra wiadomość, ponieważ po krótkotrwałym spadku, mamy ponownie falę wznoszącą, która może poprawić nam opłacalność produkcji – mówi Czarniak i dodaje:
– Nie zmienia to faktu, że cena nie jest jedynym wyznacznikiem do odbudowy pogłowia loch w Polsce i uniezależnieniu się od importu prosiąt z zewnątrz.
*Bartosz Czarniak jest hodowcą świń oraz rzecznikiem prasowym Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie".
Nasz magazyn można zaprenumerować w tradycyjnej formie TUTAJ oraz w e-prenumeracie TUTAJ