Hodowla bydła mięsnego to dobra alternatywa dla producentów świń?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Mirosław Lewandowski | lewandowski@apra.pl
19-02-2018,15:00 Aktualizacja: 19-02-2018,14:13
A A A

Specjaliści Instytutu w swoim raporcie jako alternatywę dla hodowli trzody chlewnej przedstawiają kilka rozwiązań. Są to przejście na prowadzenie produkcji pozarolniczej nieobejmującej chowu zwierząt lub zmianę rodzaju produkcji zwierzęcej, a konkretnie przebranżowienie się na hodowlę bydła, zarówno ras mięsnych i mlecznych.

Rolnicy, którzy będą zmuszeni do zmiany profilu hodowli wg wyliczeń specjalistów IERiGŻ powinni się zająć chowem bydła mięsnego.

- Sugestie IERiGŻ niestety nie rozwiążą problemów wszystkich hodowców trzody chlewnej. Z pewnością część rolników będzie mogła zmienić profil gospodarstwa z produkcji trzody chlewnej na hodowlę bydła mięsnego, ale nie jest to propozycja dla każdego - mówi Jacek Jagiełłowicz z Gobarto S.A.

pogłowie trzody chlewnej, maciory, prosięta, tuczniki

Pogłowie świń wzrosło. Nadal importujemy dużo prosiąt

Pogłowie świń w Polsce na początku grudnia 2017 roku wynosiło 11 897,7 tys. sztuk i było o 790,9 tys. sztuk tj. o 7,1 procent wyższe niż w tym samym czasie w 2017 roku. Trzody chlewnej pod koniec ubiegłego roku było również więcej o 544,9...

Rolnicy chcący utrzymywać bydło opasowe powinni posiadać odpowiedni areał użytków zielonych, a także budynki przeznaczone do tego typu produkcji, ponieważ nie każdy obiekt dla trzody można w prosty i tani sposób zaadaptować na budynek z przeznaczeniem dla bydła mięsnego. Będzie to z pewnością bariera dla małych producentów.

Modernizacja wymaga dużych nakładów pracy i odpowiedniego finansowania. Drobni producenci trzody zazwyczaj nie mogą pozwolić sobie na kosztowne przebranżowienie się. Nie jest to więc alternatywa dla małych i drobnych producentów świń.

Hodowla bydła przynosi zysk wówczas, kiedy osiągnie pewien poziom czyli liczba opasów do jednorazowego sprzedania wynosi około 30 sztuk. Zdaniem Jagiełłowicza może okazać się, że próbę zmiany profilu gospodarstwa podejmą najgorzej radzący sobie w trzodzie rolnicy. Staną się oni jednocześnie najsłabszym przynoszącym straty ogniwem produkcji bydła mięsnego na poziomie 3-5 sztuk.

- Rozwiązaniem problemów małych i średnich producentów trzody chlewnej może być przynależność do jednego z programów integracji tuczu jak np. Gobarto 500. Dzięki niemu gospodarz może zwiększyć skalę produkcji uzyskując pomoc finansową w realizacji budynku inwentarskiego oraz wsparcie merytoryczne i weterynaryjne na każdym etapie hodowli - mówi Jacek Jagiełłowicz odpowiedzialny za realizację programu Gobarto 500.

W ramach programu, jak podkreśla Jagiełłowicz, powstają budynki wykorzystujące najnowsze technologie, a rolnik otrzymuje też stałe wynagrodzenie za obsługę tuczu zwierząt.

 

Poleć
Udostępnij
WAŻNE TERMINY
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu