Skup nadwyżki ziemniaków? Producenci nie chcą zostawiać ich na polach
Zdjęcie z rynku nadwyżki ziemniaka skrobiowego znacznie pomogłoby - w ocenie środowiska rolniczego z woj. kujawsko-pomorskiego - producentom tego warzywa, którzy są w trudnej sytuacji. Stąd wystąpienie do Krajowej Grupy Spożywczej (KGS).
Z prośbą do KGS, czyli de facto państwowego holdingu spożywczego, o wypracowanie sposobu zebrania z rynku nadwyżki ziemniaka skrobiowego wystąpił niedawno Zarząd Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej (KPIR).
Wysokie plony ziemniaków
„Do zarządu izby zwracają się rolnicy, producenci ziemniaków skrobiowych, którzy zgodnie
z umową kontraktacji zawartą z Przedsiębiorstwem Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno mogą sprzedać taką ilość ziemniaków, na jaką opiewa kontrakt po umówionej cenie oraz 10 proc. powyżej kontraktu za 50 proc. stawki wynikającej z umowy. Tymczasem przewidywany plon ziemniaków szacuje się na 130 proc.” – brzmiało pismo KPIR.

Ziemniaki z importu wypychają polskie. Izba domaga się kontroli
Nie chcą zostawić na polach
Jak w nim podkreślono, brakuje alternatywnych skupów tego surowca, co może doprowadzić do pozostawienia reszty plonu na polu.
„Rolnicy chcieliby tego uniknąć, gdyż nie jest dobrym obyczajem pozostawianie wyprodukowanych płodów niezebranymi. Te z kolei mogą stanowić realny problem zachwaszczenia ziemniakiem, który jest niemożliwy do zwalczenia w wielu uprawach. Zbiór ziemniaka kombajnem i brak możliwości jego sprzedaży powoduje koszty na 1 ha w wysokości 2000 zł, a to może zdecydować o opłacalności uprawy ziemniaka w wielu gospodarstwach” - wyjaśniał kujawsko-pomorski samorząd rolniczy.
Skup nadwyżki za pół ceny?
Dlatego zwrócił się do prezesa KGS o rozważenie możliwości skupienia od producentów ziemniaków całej nadwyżki plonu za 50 proc. ceny kontraktacji z odroczonym terminem płatności.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś