Znowu sprawdzali pochodzenie mięsa. Produkty z Hiszpanii udawały polskie
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) ponownie sprawdzała, czy podawana przez sprzedawców informacja o pochodzeniu mięsa jest rzetelna. Rozszerzyła swoje kontrole o targowiska i mniejsze sklepy.
Właśnie na punkty sprzedaży inne niż sklepy wielkopowierzchniowe zwracali głównie uwagę inspektorzy podczas kolejnych już kontroli znakowania/pochodzenia mięsa. Zostały one przeprowadzone w kwietniu na terenie całego kraju - w 129 podmiotach oferujących asortyment mięsny. „Pod lupę” wzięto: 56 sklepów mięsnych, 35 sklepów wielobranżowych, 23 targowiska i 15 sklepów wielkopowierzchniowych.

"Polskie" mięso? Nieprawidłowości w oznakowaniu co czwartej partii wieprzowiny
Nieprawidłowości w 40 proc. podmiotów
W tych miejscach przedstawiciele IJHARS zweryfikowali oznakowanie 450 partii mięsa czerwonego o masie prawie 3 ton. Sprawdzali, czy podany kraj pochodzenia mięsa jest zgodny z dokumentacją oraz czy informacje o pochodzeniu podawane są zgodnie z wymaganiami określonymi w przepisach.
„Inspektorzy odnotowali nieprawidłowości w 52 podmiotach, co stanowiło 40,3 proc. ogółu skontrolowanych. Najgorzej znakowanie wypadło na targowiskach - w co drugim miejscu były nieprawidłowości” – wskazuje w komunikacie Inspekcja.
"Polskie" mięso – z Hiszpanii i Niemiec
Jak w nim dodaje, wśród skontrolowanych produktów 15 partii mięsa oznakowanych były jako „Produkt Polski”. I tutaj nie było zastrzeżeń.
Ale 172 partie mięsa (38,2 proc.) zostały już zakwestionowane z powodu nieprawidłowego znakowania.
W przypadku 7 partii oznakowanych jako „polskie”, co do miejsca chowu i uboju, inspektorzy zidentyfikowali, że informacje odnośnie kraju pochodzenia mięsa, przedstawione na etykiecie, były nieprawdziwe. Jeśli chodzi o 5 z nich – miejscem chowu i uboju była Hiszpania, a jednej partii – Niemcy. Ponadto w przypadku jednej partii chów odbywał się w Niemczech, a tylko ubój w Polsce.
„Dla porównania, podczas kontroli przeprowadzonej przez IJHARS w marcu 2025 roku, przypadki podawania nieprawdziwych informacji o polskim pochodzeniu inspektorzy zidentyfikowali w 26 partiach” – zaznaczono w komunikacie.
Zero informacji o pochodzeniu mięsa
Pozostałe nieprawidłowości stwierdzone w kwietniu br., to m.in.:

Pozostałości środków ochrony roślin w płodach rolnych – inspekcja podała nowe dane
- zupełny brak informacji o pochodzeniu mięsa i wizerunku flagi państwa pochodzenia - 127 partii,
- brak gatunku zwierzęcia, z którego uzyskano dany element mięsa - 62 partie,
- sprzedaż mięsa przeterminowanego - 4 partie.
„Wobec nieuczciwych handlowców prowadzone są postępowania administracyjne w związku z podejrzeniem zafałszowania żywności i wymierzeniem stosownych kar pieniężnych” – przekazuje IJHARS.
I zapowiada, że - z uwagi na utrzymujący się wysoki odsetek nieprawidłowo oznakowanych partii mięsa oraz stosunkowo dużą liczbę różnych podmiotów handlujących mięsem, w których są stwierdzane nieprawidłowości - w najbliższym czasie przygotuje i opublikuje przewodnik. Materiał ma zwierać przejrzyste wskazówki dla producentów oraz sprzedawców, jak znakować mięso m.in. w zakresie pochodzenia.
Źródło: IJHARS
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś