64-latek chciał wsiąść na jadący kombajn. Wpadł pod koło i zginął na miejscu
Próbujący wsiąść na już jadący kombajn rolniczy 64-latek, potknął się i spadł wprost pod koło. Najechany przez tę potężną maszynę, doznał obrażeń, które spowodowały śmierć na miejscu. Policjanci prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Jak poinformował w piątek (14 sierpnia) Zespół Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu (woj. mazowieckie), wypadek ten miał miejsce w miniony poniedziałek w obrębie miejscowości Brzezia (pow. gostyniński). 56-letni operator kombajnu zbożowego najechał maszyną na 64-letniego mężczyznę, który znajdował się na polu.

DRAMAT. 26-latek wciągnięty przez prasę belującą. Jego życia nie udało się uratować
„Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyźni rozmawiali przy kombajnie, po czym 64-latek chciał wsiąść do pojazdu, gdy ten już ruszył. Prawdopodobnie potknął się na drabince i wpadł pod lewe przednie koło kombajnu, co doprowadziło do jego śmierci na miejscu” – czytamy w komunikacie.
Jak w nim dodano, funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie prowadzą czynności, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Policja - jak przy niemal każdej takiej sytuacji - apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności podczas prac polowych.
„Kluczowe jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, takich jak upewnienie się, że maszyny są wyłączone podczas wchodzenia do pojazdu, a także zachowanie szczególnej uwagi w trudnym terenie. Każda chwila nieuwagi może prowadzić do tragicznych konsekwencji. Bezpieczeństwo podczas prac polowych zależy od odpowiedzialnych decyzji i przestrzegania podstawowych zasad, które mogą uratować życie” – uczulają stróże prawa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl