Potrzebne środki do zwalczania szarka komośnika. Inaczej uprawa buraków zniknie z Polski

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
28-04-2025,11:35 Aktualizacja: 28-04-2025,11:42
A A A

Jest ważny głos środowiska rolniczego w sprawie rejestracji środków zwalczających szarka komośnika w uprawie buraka cukrowego.

W przyjętym stanowisku Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej (LIR) podkreśla, że corocznie plantacje buraków cukrowych są niszczone przez chrząszcze o nazwie szarek komośnik.

Duże szkody ze strony szarka komośnika

„Pierwsze masowe wystąpienia tego szkodnika miały miejsce w roku 2012 w powiecie hrubieszowskim. Od tego czasu zadomowił się on w całej Polsce i rokrocznie wyrządza duże straty, niejednokrotnie zmuszając plantatorów do przesiewania zniszczonych plantacji, które często są powtórnie niszczone” – wskazuje LIR.

Coraz mniej środków do ochrony buraka

Jak podkreśla, problem ten jest potęgowany tym, że z roku na rok zmniejsza się liczba substancji aktywnych dopuszczonych do stosowania przez polskich rolników.

szarek komośnik

Szarek komośnik wygrywa

Na Zamojszczyźnie plantatorzy buraka cukrowego nie radzą sobie z szarkiem komośnikiem. W ostatnich dniach masowo likwidowane są zniszczone plantacje i dokonywane przesiewy. Rolnicy skarżą się, że mimo wykonywanych zabiegów insektycydowych...

„W zasadzie do zwalczania szarka komośnika zarejestrowane są tylko środki z grupy pyretroidów, które ze względu na specyfikę działania są mało skuteczne i wymagają wielokrotnego stosowania, co jest niezwykle kłopotliwe, kosztowne i bardzo szkodzi środowisku” – zaznacza izba.

Uprawa buraków może zniknąć z Polski

Wobec powyższego zwraca się ona do ministra rolnictwa o przyspieszenie prac badawczych, zmierzających do opracowania nowego, skutecznego środka do zwalczania szarka komośnika.

„Jednocześnie, mając na uwadze, że prace badawcze oraz procedury rejestracyjne, są czasochłonne, wnosimy o dopuszczenie zakazanych środków uznanych za skuteczne w zwalczaniu szarka kośnika, np. opartych na fipronilu lub chloropiryfosie, które są stosowane poza UE, m.in. na Ukrainie, skąd importujemy cukier. W przeciwnym razie uprawa buraka cukrowego zniknie z terenu Polski, co będzie miało daleko idące, negatywne skutki zarówno do rolnictwa, jak i innych działów gospodarki” – ostrzega lubelski samorząd rolniczy.

Poleć
Udostępnij