Owce schodzą z gór. Kończy się bardzo trudny sezon dla owczarzy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (zac) | redakcja@agropolska.pl
27-09-2015,12:05 Aktualizacja: 27-09-2015,14:19
A A A

W Bieszczadach i Beskidzie Niskim dobiega końca trwający od maja wypas owiec. W górach zlikwidowano już ok. 30 proc. bacówek. "To był trudny rok dla owczarzy; brakowało trawy" - mówi Stanisław Kutyna z Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Sanoku.

"Susza sprawiła, że kończący się sezon był trudny dla owiec i hodowców. W wielu bacówkach już od sierpnia owce karmiono paszami zimowymi, sianokiszonkami, sianem. W tym roku trawa na pastwiskach nie odrastała, zamiast zielonych były brązowe" - powiedział Kutyna. "Rzadko zdarzają się tak upalne i suche lata" - dodał.

Islandia, choroba owiec, Jonas Eliasson

Na Islandii owce umierają na tajemniczą chorobę

Wiosną na Islandii w niewyjaśniony sposób padło ok. 5 tys. owiec. Wśród możliwych przyczyn podaje się wysoki poziom siarki w atmosferze, chorobę zwierząt, zły pokarm i warunki pogody. Informację na swojej stronie internetowej podała...
Tegoroczny sezon letni ok. 5 tys. owiec spędziło wokół kilku rozrzuconych w górach bacówek. Blisko połowa z nich to były zwierzęta należące do baców z okolic Nowego Targu na Podhalu.

Pozostałe stada są własnością miejscowych hodowców; większość z nich to górale z Podhala, którzy na stałe osiedlili się w Bieszczadach.

Zwierzęta wypasane były wokół bacówek m.in. w okolicach Nowego Łupkowa, Średniej Wsi w Bieszczadach czy Krempnej w Beskidzie Niskim. W każdej bacówce stado liczy od 500 do nawet 1500 sztuk.

"Aktualnie trwa likwidacja bacówek. Zdecydowana większość owiec w ciągu najbliższego tygodnia wróci do swoich gospodarstw" - zauważył Kutyna.

Od początku maja do końca września każdy juhas opiekował się co najmniej setką owiec. Musiał je m.in. wydoić dwa, trzy razy dziennie; pierwszy udój zaczyna się o czwartej rano, ostatni o ósmej wieczorem.

owce_ekosystem_ponidzie

Naturalne kosiarki – owce na Ponidziu chronią ekosystem

Owce, których wypas pozwoli na ochronę cennych siedlisk przyrodniczych rzadko występujących roślin, trafiły na łąki Ponidzia. Projekt realizowany przez Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych, ma...
W trakcie wypasu w górach juhasi zajmują się też dostarczaniem mleka do mleczarni i wyrobem serów. Ważnym obowiązkiem jest również pilnowanie stad przed atakami wilków.

W Bieszczadach i Beskidzie Niskim wypasa się owce dwóch ras: polską owcę górską i cakiel podhalański. Należą one do niezbyt dużych zwierząt.

Dostarczają skóry, wełnę, chude mięso, mleko do wyrobu serów owczych. Są dobrze przystosowanych do niekorzystnych warunków środowiskowych, np. opadów i niskich temperatur.

W latach 80. ubiegłego stulecia w Bieszczadach i Beskidzie Niskim wypasano prawie 40 tys. owiec.

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 1/2024

Hoduj z głową świnie:

-Skąd się biorą stereotypie u świń?

-Jednym głosem w imieniu hodowców

-Zimowe wyzwania na odchowalni i tuczu

 

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 1/2024

Hoduj z głową bydło:

-Gdy brakuje kiszonki z kukurydzy

-Kiszonki i woda nie mogą zamarzać

-Zimny wychów na zdrowie

-Jak walczyć z chorobami racic?

 

PRENUMERATA