Wiózł kolegę z uciętymi palcami. W gospodarstwie wyrwał im się koń
Patrol „drogówki” pomógł bezpiecznie dotrzeć do szpitala poważnie rannemu w wyniku wypadku w gospodarstwie mężczyźnie, którego wiózł kolega. Do zdarzenia miało dojść, gdy zajmowali się koniem.
Dyżurny z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku (woj. podlaskie) otrzymał ostatnio zgłoszenie o potrzebie pilnego pilotażu do szpitala.
„Jadący od strony Juchnowca mężczyzna powiedział, że wiezie kolegę z uciętymi palcami. Dodał, że do nieszczęśliwego wypadku doszło podczas prac w gospodarstwie, kiedy wyrwał im się koń. Wówczas doszło do urazu. Obawiając się korków w mieście, poprosił o pomoc policjantów” – brzmi relacja białostockiej KMP.
Jak w niej dodano, dyżurny od razu w ich kierunku skierował parol z „drogówki”.
„Policjant z patrolu, by nie tracić czasu, skontaktował się telefonicznie z kierowcą, któremu podał krótką instrukcję, jak ma się przemieszczać, jadąc za pojazdem uprzywilejowanym. Chwilę później z Hryniewicz rozpoczął się pilotaż do szpitala. Tam ranny mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy” – przekazują stróże prawa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl