Traktorzysta spowodował kolizję i zwiał. Nie ujdzie mu to na sucho
Traktorzysta doprowadził do kolizji i odjechał jak gdyby nigdy nic. Zatrzymał go poszkodowany kierowca samochodu. Okazało się, że podróżujący ciągnikiem miał ponad 3 prom. alkoholu w organizmie.
Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu (woj. podkarpackie) otrzymał 28 czerwca zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w Cieszacinie Wielkim.

REKORD! Traktorzysta miał 8 promili! Wjechał ciągnikiem w szopę
„Skierowani na miejsce funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 59-letni mieszkaniec gminy Pawłosiów, kierując ciągnikiem rolniczym z podpiętym kultywatorem, jechał środkiem jezdni. Wykonując manewr wymijania z audi, doprowadził do uszkodzenia pojazdu i odjechał z miejsca zdarzenia. Gdy traktorzysta zatrzymał się przy jednej z posesji, kierujący audi podszedł do niego, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. W trakcie rozmowy wyczuł od kierowcy traktora alkohol, wyciągnął kluczyki ze stacyjki tego pojazdu i niezwłocznie powiadomił policję. Do czasu przyjazdu patrolu mundurowych, nie pozwolił mu oddalić się z miejsca zdarzenia” – brzmi relacja jarosławskiej KPP.
Przeprowadzone przez policjantów badanie alkomatem wykazało, że traktorzysta miał 3,06 prom. alkoholu w organizmie. Ponadto maszyna nie posiadała obowiązkowej polisy OC. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań.
„Usłyszał już zarzuty w tej sprawie. Odpowie za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna. Nie uniknie też odpowiedzialności za jazdę bez obowiązkowego ubezpieczenia OC oraz za spowodowanie kolizji drogowej” – przekazują stróże prawa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl