Raport "Ziarno niezgody". IFP: ukraińska konkurencja w sektorze rolno-spożywczym - nieunikniona

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
18-03-2024,16:25 Aktualizacja: 18-03-2024,16:27
A A A

Polskie rolnictwo już niedługo będzie konkurowało nie tylko z ukraińskim zbożem, ale również produktami przetworzonymi - poinformowali w poniedziałek autorzy raportu o przyczynach kryzysu w rolnictwie, opublikowanego przez Instytut Finansów Publicznych (IFP).

Jak wskazują autorzy raportu, główną przyczyną spadku cen zboża w Polsce są niskie ceny światowe spowodowane nadprodukcją. Świadczy o tym fakt, że ceny na krajowym rynku spadały mimo obowiązywania embarga na produkty rolne z Ukrainy.

Według autorów raportu, polskie rolnictwo nie uniknie konkurencji producentów z Ukrainy. Obecnie przewagę konkurencyjną Polski zapewnia zaawansowane przetwórstwo, ale w perspektywie kilku najbliższych lat ukraińskie firmy rolnicze, które teraz eksportują zboże, wkrótce zajmą się również przetwórstwem, a wtedy polskie produkty mogą być wypierane z dotychczasowych rynków, również zagranicznych.

"Niestety, przespaliśmy czas, w którym należało się do tego przygotować. Nie da się wymienić nawet kilku polskich marek produktów rolno-spożywczych, które sprzedajemy za granicą, a które są naszą wizytówką, taką jak choćby grecki ser feta sprzedawany na całym świecie" - wskazał prof. Wawrzyniec Czubak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu podczas poniedziałkowej konferencji Instytutu Finansów Publicznych (IFP) dotyczącej publikacji raportu "Ziarno niezgody" o przyczynach kryzysu w rolnictwie.

"Oczywiście zbudowanie takich marek będzie kosztowało ogromne pieniądze, ale trzeba będzie to zrobić. Jeśli nie przebijemy się z produkcją masową, poszukajmy jakichś nisz" - dodał.

komisarz, ue, rolnictwo ue, wojciechowski

Komisarz UE ds. rolnictwa: polska gospodarka na handlu z Ukrainą zyskuje, ale rolnictwo traci

Komisarz UE do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski powiedział, że cała gospodarka Polski na handlu z Ukrainą zyskuje, ale polskie rolnictwo traci. Dodał, że rekompensaty dla rolników, którzy ponoszą straty, są...

Zdaniem Czubaka można brać przykład z Niemiec, gdzie tamtejsi producenci rolni inwestują w niewielkie przetwórnie, które wytwarzają produkty wysokiej jakości, poszukiwane na rynku.

Zdaniem ekspertów IFP założenia Zielonego Ładu w rolnictwie zostały ogłoszone w niesprzyjającym momencie, po okresie pandemii i w czasie kryzysu ukraińskiego, ale odpowiadają na zapotrzebowanie społeczne dotyczące ochrony środowiska. Można zatem mieć pewność, że Zielony Ład w rolnictwie nie przestanie być aktualny. Jak wskazał prof. Czubak, rolnicy powinni mieć to na uwadze, by ewentualne nowe regulacje znów ich nie zaskoczyły.

Prof. Czubak wskazał, że organizacje rolnicze nie wykazywały zainteresowanie założeniami Zielonego Ładu, mimo że znane były wcześniej. "W grudniu 2021 roku opublikowaliśmy opracowanie na temat wpływu Zielonego Ładu na rolnictwo w Polsce. Przez dwa lata nikt się tym nie interesował, nikt nas nie słuchał" - dodał.

Poleć
Udostępnij
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu