Prokurator chce kary więzienia po wypadku w silosie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Robert Fiłończuk PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
23-03-2023,11:00 Aktualizacja: 23-03-2023,11:02
A A A

Kary roku więzienia w zawieszeniu chce prokuratura dla oskarżonego dyrektora białostockiej firmy, na terenie której w czerwcu 2020 roku doszło do śmiertelnego wypadku w wysokim silosie. Obrona domaga się uniewinnienia.

Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zakończył się proces w tej sprawie. Wyrok ma być ogłoszony na początku kwietnia. W firmie zajmującej się przetwórstwem zbożowym, której jeden z oddziałów mieści się w Białymstoku, w betonowym silosie o wysokości ok. 9 pięter, prowadzone były prace polegające na usuwaniu zbrylonych, zbitych warstw otrębów, które zawisły na dużej wysokości.

Mężczyzna spadł z silosu, ferma drobiu, Kuśnierz, KP PSP Mogilno

Mężczyzna spadł z silosu na fermie. Ma połamane ręce i nogi

Na fermie drobiu mężczyzna spadł z wysokości kilu metrów z silosu zbożowego. Z poważnymi urazami śmigłowcem medycznym został przetransportowany do szpitala. Dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendy Powiatowej PSP w Mogilnie (woj....

Aby to zrobić, pracownicy wchodzili do środka od góry (tylko stamtąd jest dostęp) i pracowali zawieszeni na linach. W czasie prac doszło do oderwania się takiej warstwy otrębów od którejś ze ścian silosu i przysypania nimi pracownika, który zmarł.

Okoliczności wypadku badała Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Ostatecznie zarzuty postawiła dyrektorowi firmy. Zarzuciła mu, że jako szef oddziału przedsiębiorstwa, odpowiedzialny za jego działalność, w tym za bezpieczeństwo i higienę pracy, umyślnie naraził pracownika (zewnętrznej, wynajętej do prac firmy) na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkich obrażeń.

Prokuratura chce kary roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych (rodziców zmarłego) chce również po 10 tys. zł zadośćuczynienia dla ojca i matki ofiary wypadku.

Oskarżony nie przyznał się do zarzutów i wnioskował o uniewinnienie. Jego obrońca chce uniewinnienia, powołując się na włączoną do akt sprawy prywatną opinię biegłego uważa, że do wypadku doszło dlatego, iż pracownik w silosie nie przestrzegał zasad bezpieczeństwa i higieny pracy na wysokości. Adwokat mówił, że pracownik zszedł poniżej linii otrębów i znalazł się pod nawisem z tych otrębów, do tego utrzymywał luz na głównej linie zabezpieczającej i odpiął linę asekuracyjną.
 

Poleć
Udostępnij
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu