Płomienie w hodowlach drobiu i koni. Zginęły tysiące zwierząt
Ponad 20 tys. kurcząt pochłonął pożar, który wybuchł na Śląsku. Płomienie pojawiły się także w gospodarstwie w Wielkopolsce, gdzie utrzymywano konie.
Na Stanowisko Kierowania Komendy Powiatowej PSP w Złotowie (woj. wielkopolskie) 13 grudnia nad ranem wpłynęło zgłoszenie o pożarze zabudowań w miejscowości Nowe Potulice. Zadysponowano tam niezwłocznie zastępy PSP i OSP.
Spłonęły kombajn, ciągniki i naczepy. Straty sięgają 1,5 mln zł
„W toku prowadzonych działań gaśniczych obronione przed ogniem zostały zabudowania mieszkalne oraz część zabudowań gospodarczych. Konieczna była m.in. także ewakuacja zwierząt gospodarskich - koni z budynku stajni (łącznie 9 sztuk), której dokonał właściciel posesji. W zdarzeniu nie odnotowano osób poszkodowanych, jak również zwierzęta hodowlane nie odniosły obrażeń” – relacjonował Zespół Prasowy KP PSP w Złotowie.
W działaniach zaangażowanych było łącznie 18 zastępów w obsadzie 75 strażaków. Akcja ratownicza była prowadzona łącznie przez 9 godzin.
Tego samego dnia w miejscowości Wrzosy (pow. kłobucki, woj. śląskie) strażacy w sile 13 zastępów zmagali się z pożarem budynku inwentarskiego zasiedlonego drobiem. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, wraz ze spalonym obiektem spłonęło ok. 23 tys. zaledwie kilkudniowych kurcząt. Straty są więc ogromne.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl