Oznakowanie miodów ma być precyzyjniejsze. Nowe przepisy na horyzoncie
Jeszcze w tym roku mają zostać przyjęte przepisy w zakresie doszczegółowienia znakowania mieszanek miodów.
Kwestia właściwego oznakowania przeznaczonego do sprzedaży miodu i jego mieszanek jest kluczowa w walce z fałszowaniem pochodzenia tych produktów. W wyniku tego procederu stratni są bowiem uczciwi pszczelarze.
Wzmocniono identyfikację miodów
Temat został ostatnio podniesiony m.in. w jednej z interpelacji poselskich, autorstwa Anny Gembickiej (PiS) i Jarosława Sachajki (Wolni Republikanie). Zapytali oni m.in., „dlaczego rząd nie wdrożył skutecznego systemu oznakowania kraju pochodzenia i jakości miodu, mimo zaleceń NIK i IJHARS (Najwyższej Izby Kontroli i Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych - red)?”.

Przyszłość rynku miodu? Największa obawa to import z krajów Mercosur
W odpowiedzi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) podkreśla, że w znowelizowanych przepisach rozporządzenia z 13 października 2023 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych, wzmocniono identyfikację miodów na rynku w zakresie państwa pochodzenia. „Rozporządzenie weszło w życie 18 kwietnia 2024 r. i wprowadziło obowiązek wskazywania na etykiecie opakowania miodu nazw wszystkich państw pochodzenia, w których miód został zebrany” – wskazuje resort rolnictwa.
Nowe przepisy jeszcze w tym roku
Jednocześnie dodaje, że trwają prace nad kolejną nowelizacją ww. rozporządzenia w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych, w kierunku dalszego doszczegółowienia znakowania mieszanek miodów.
„Kraje pochodzenia będą wymienione w porządku malejącym, według ich udziału wagowego, wraz z procentowym udziałem miodu z każdego kraju. Informacja ta będzie zamieszczana na etykiecie w głównym polu widzenia, z tolerancją 5 proc. dla każdego udziału miodu. Planuje się ustanowienie ww. przepisów jeszcze w tym roku” – informuje MRiRW.

Kontrole IJHARS. 300 tysięcy śmierdzących jaj z importu
Wzrost produkcji przy spadku importu
Odpowiadając na kolejne pytanie parlamentarzystów, zaznacza ponadto, że nie ma potrzeby wprowadzania przepisów zakazujących importu miodu z państw, które nie spełniają odpowiednich wymagań (np. oznakowania), ponieważ prawo Unii Europejskiej już teraz jasno określa, że miód może być importowany do UE tylko z tych krajów, które spełniają wymagania dotyczące bezpieczeństwa i jakości.
„Jeśli dane państwo nie spełnia tych wymagań, miód z tego państwa nie może być importowany do żadnego kraju UE, w tym do Polski” – przekonuje resort.
Z przekazanych przezeń danych wynika, że produkcja miodu w 2024 r., wzrosła do rekordowych 31 tys. ton przy jednoczesnym spadku importu miodu do Polski z 37,3 tys. ton w 2020 r. do 26,7 tys. ton w ub.r.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś