Eksperci: - protesty rolników to zagrywka polityczna

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
13-02-2015,9:05 Aktualizacja: 13-02-2015,12:02
A A A
Akcje protestacyjne rolników, blokady dróg i demonstracja w Warszawie, mają więcej wspólnego z polityczną zagrywką, niż z faktycznymi problemami tego środowiska - uważają eksperci.
 
Kierownik Zakładu Integracji Europejskiej w Instytucie Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN prof. Jerzy Wilkin w rozmowie z PAP stwierdził, że należy skonfrontować z jednej strony żądania rolników, a z drugiej - przyjrzeć się, czy są one realnie uzasadnione oraz czy na realizację tych żądań są środki.
 
- Wydaje mi się, że jest to bardziej akcja polityczna niż typowy przemyślany ciąg akcji, która faktycznie miałaby poprawić sytuację rolników. Dlatego też mam do tego bardzo krytyczny stosunek - oświadczył.
 
Wilkin podkreślił też, że sytuacja w rolnictwie nie jest wcale tak tragiczna, jak przedstawiają ją protestujący rolnicy. 
 
- Uważam, że nie ma szczególnych powodów do zaniepokojenia czy też zmartwienia. W porównaniu z tym, co było 2-3 lata temu, a nawet pół roku temu, sytuacja w rolnictwie nie jest najgorsza. Wahania cen i dochodów w rolnictwie to powszechne zjawisko. W Unii Europejskiej te wahania i tak są umiarkowane, dzięki płatnościom bezpośrednim - dodał.
 
Wskazał ponadto, że najważniejsze decyzje dotyczące wsparcia rolnictwa już dawno zapadły. - Wtedy mogli się oni ostro włączyć do negocjacji, podsunąć argumenty i wskazać priorytety. Pieniądze na wspólną politykę rolną zostały już rozdzielone, kwoty są znane i cudów nikt już nie dokona - nawet najlepszy negocjator - stwierdził.
 
Jak mówił, dodatkowe wsparcie dla producentów mleka czy wieprzowiny musiałoby objąć wszystkich producentów w UE, a na to nie ma w budżecie unijnym środków. Możliwe są jedynie niewielkie korekty i działania interwencyjne w sytuacjach nadzwyczajnych.
 
Wilkin zaznaczył, że w jego ocenie minister rolnictwa Marek Sawicki jest dobrym ministrem i negocjatorem. - Świetnie zna wszelkie zakamarki "tajemnic i funduszy brukselskich" i to, co można z nich wycisnąć, wyciska - stwierdził.
 
Jego zdaniem część postulatów prezentowanych przez rolników ma charakter życzeniowy, np. dotyczących zapewnienia rynku zbytu dla polskich producentów. 
 
- Moim zdaniem kumulacja protestów, z jaką mamy w ostatnim czasie do czynienia spowodowała, że do protestujących górników dołączyli także rolnicy. Trzeba jednak zaznaczyć, że protestujący reprezentują tylko część środowiska rolników. Można powiedzieć, że tę hałaśliwą część i reprezentującą raczej większych producentów - dodał.
 
Podobnego zdania jest dr Ruta Śpiewak z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN. - To polityczna zagrywka, bo do Warszawy protestować przyjechali ci rolnicy, którzy nie są tak bardzo pokrzywdzeni. To nie są ci najbiedniejsi rolnicy - powiedziała PAP.
 
- Nie można ciągle żądać czegoś od państwa, szczególnie, że tej grupie bardzo dużo się udało. Rolnicy powinni zacząć wymagać trochę od siebie, m.in. jeżeli chodzi o wzajemną współpracę, szukanie nowych rynków zbytu. Są oni kolejną grupą roszczeniową, która mimo wszystko dużo dostaje od państwa i od Unii, a wciąż domaga się więcej. Rolnicy mają KRUS, korzystają z unijnych dopłat - dodała.
 
Protest, który odbył się w środę przed gmachem resortu zorganizowało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych (OPZZ RIOR) z Siedlec, kierowane przez b. senatora Samoobrony Sławomira Izdebskiego. Izdebski miał uczestniczyć w rozmowach w resorcie rolnictwa, ale po 15 minutach wyszedł z budynku.
 
Poza nim spotkanie z ministrem Sawickim opuścił b. minister rolnictwa i b. poseł Wojciech Mojzesowicz, reprezentujący rolniczy komitet strajkowy Kujaw i Pomorza. 
 
Na spotkaniu pozostali jednak reprezentanci 17 pozostałych organizacji rolników i przetwórców. W trakcie rozmów ustalono powołanie sześciu zespołów do rozwiązania najpilniejszych spraw podnoszonych obecnie przez rolników. Pierwsze wyniki prac zespołów mają być zaprezentowane opinii publicznej 21 lutego.
Poleć
Udostępnij
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu