Dachowanie na "krajówce". Dwa samochody zderzyły się z krową
Najpierw samochód ciężarowy, a potem osobowy na drodze krajowej zderzyły się z krową. „Osobówka” dachowała, a jej kierowca trafił do szpitala. Właściciel zwierzęcia, które padło, został przez policjantów ukarany.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek (16 stycznia) wieczorem na drodze krajowej nr 2 w miejscowości Rogoźnica-Kolonia (pow. bialski, woj. lubelskie).

Wyglądało groźnie. Pijany kierowca "mleczarki" próbował uniknąć zderzenia
Z ustaleń wysłanych tam stróżów prawa wynikało, że kierujący ciężarowym volvo najechał na krowę, która po ucieczce z zagrody nagle wtargnęła na jezdnię. Następnie zwierzę przemieściło się, doprowadzając do zderzenia z kolejnym samochodem - tym razem z jadącą za ciężarówką osobową toyotą. To auto w konsekwencji dachowało. Natomiast krowa w wyniku tego „karambolu” padła.
- Samochodem ciężarowym kierował 46-latek, natomiast za kierownicą „osobówki” siedział 64-latek. Kierujący pojazdami byli trzeźwi, co potwierdziło przeprowadzone przez mundurowych badanie. Do szpitala z obrażeniami ciała trafił 64-latek. Na szczęście jego obrażenia nie okazały się groźne i całe zdarzenia zostało zakwalifikowane jako kolizja – przekazuje nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Jak dodaje, funkcjonariusze ustalili też właściciela krowy. Ukarali mężczyznę mandatami.
- Pamiętajmy, że za wyrządzone przez zwierzę szkody odpowiada jego właściciel - przypomina Salczyńska-Pyrchla.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl