Właściciel farmy grozy trafi za kratki. Sąd nie miał litości

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
09-03-2018,8:50 Aktualizacja: 09-03-2018,9:05
A A A

Na karę 2,5 roku bezwzględnego więzienia Sąd Rejonowy w Braniewie skazał właściciela gospodarstwa oskarżonego o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad kilkudziesięcioma zwierzętami hodowlanymi.

W 2013 roku obrońcy praw zwierząt odebrali mężczyźnie 33 konie, 7 krów oraz 3 psy. Wszystkie były w fatalnym stanie, niektóre na skraju śmierci głodowej - przypomina portal tvn24.pl

poznań, Fundacja Mondo Cane, sąd, znęcanie się nad zwierzętami

Topiła szczeniaki i zakopywała w szklarni. Jest już skazana prawomocnie

10 miesięcy w więzieniu spędzi Joanna G. z Poznania, która według śledczych w bestialski sposób zabijała szczeniaki i kocięta. Martwe zwierzęta zakopywała pod warzywami w przydomowej szklarni. Sąd apelacyjny podtrzymał właśnie wyrok...

Stefan D. został uznany przez sąd za winnego dopuszczenia się większości czynów zarzucanych w akcie oskarżenia, w tym znęcania się nad zwierzętami w gospodarstwie rolnym w Cielętniku w latach 2010-2013. Traktował je bez skrupułów, kierując się maksymalnym zyskiem przy minimalnych kosztach.

Sąd skazał go na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Orzekł też wobec oskarżonego 10-letni zakaz posiadania zwierząt i zasądził nawiązkę w wysokości 10 tys. na rzecz Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals w Braniewie. Wyrok nie jest prawomocny.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyroku, bo pierwszy raz sąd orzekł tak surową karę za znęcanie się nad zwierzętami. Mamy nadzieję, że będzie to nauczka i przestroga dla innych - powiedziała Monika Hyńko z braniewskiego inspektoratu OTOZ Animals, który występował w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.

Według obrońców praw zwierząt, wcześniejsze postępowania wobec właściciela "farmy grozy" były umarzane lub kończyły się karą nieadekwatnie niską w stosunku do winy. W jednym z takich przypadków Stefan D., który jest obywatelem Niemiec, wyjechał z Polski i część jego zwierząt pozostawionych bez opieki padła z głodu. Sąd ukarał go wówczas... grzywną w wysokości 2,5 tys. zł.

Mężczyzna po usłyszeniu wyroku odmówił komentarza. Przez swojego tłumacza poinformował jedynie, że będzie apelował.
 

źródło: tvn24.pl

Poleć
Udostępnij