Stadnina w Janowie Podlaskim na dnie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
12-05-2020,9:20 Aktualizacja: 12-05-2020,13:27
A A A

Prokuratura, zamiast zająć się obecnymi kłopotami hodowli, wciąż bada rzekome nieprawidłowości z przeszłości w Stadninie Koni Janów Podlaski.

Wtorkowa "Rzeczpospolita" informuje, że prokuratura właśnie po raz kolejny przedłużyła śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości w legendarnej stadninie koni arabskich w czasie, gdy kierował nią Marek Trela.

janów podlaski, stadnina koni w janowie, rafał romanowski, Krystyna Skowrońska

Resort chce dorzucić pieniędzy stadninie. Był wniosek o 5 milionów

Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa podczas grudniowego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów złożył wniosek o dokapitalizowanie stadniny w Janowie Podlaskim kwotą 5 mln zł. Nie został przegłosowany, a resort unika odpowiedzi na...

- To jedno z najbardziej upolitycznionych śledztw. Jak w lustrze odbija się w nim sposób działania naszego aparatu rządzącego, który wykorzystuje prokuraturę do swoich celów - powiedział cytowany przez dziennik Marek Szewczyk, były redaktor naczelny "Konia Polskiego" i autor bloga Hipo-Logika.pl.

"Rz" zwraca też uwagę, że śledztwo zostało przedłużone po raz kolejny, tym razem do 9 sierpnia. Jak czytamy powodem przedłużenia postępowania "jest to, że prokuratura czeka na opinię biegłego dotyczącą współpracy stadniny z organizującą aukcje Pride of Poland firmą Polturf".

Z informacji dziennika wynika, że opinia ta ma wpłynąć do końca miesiąca, miała być jednak gotowa do 31 marca.

- Jestem przekonany, że 9 sierpnia prokuratura znajdzie kolejny pretekst. Chodzi o to, żeby przedłużać śledztwo w nieskończoność. Bo jeśli je umorzą, przyznają, że minister Jurgiel kłamał - podkreśla Szewczyk. Dodał, że prokuratura powinna raczej zająć się obecną sytuacją w stadninie.

Stadnina Koni w Michałowie, monika słowik, Marek Romański, Wojciech Adamczyk, kowr

KOWR nie zdradza powodów zmiany. Znana stadnina ma nowego szefa

Marek Romański został nowym szefem Stadniny Koni w Michałowie - zdecydowało zgromadzenie wspólników spółki. Z funkcji p.o prezesa odwołano Monikę Słowik. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, któremu podlega stadnina, w...

W efekcie ciągłych zmian i błędów w zarządzaniu stadnina zaczęła notować straty - np. 3,3 mln w 2018 roku. Z rozmów dziennika ze specjalistami od hodowli koni wynika, że jest "coraz gorzej".

"Nie ma pełnowartościowej paszy. To, czym karmią konie, woła o pomstę do nieba. Zważono worek owsa i okazało się, że zamiast 50 kg ma wagę około 30 kg, bo to są plewy, a nie owies" - czytamy w dzienniku.

Źródło gazety, prosząc o zachowanie anonimowości podkreśliło, że sytuacja finansowa stadniny jest trudna.

- Brakuje opieki weterynaryjnej i kowala, więc konie mają nieprzycinane kopyta. Trudna jest sytuacja ekonomiczna. Klacze wylicytowane na zimowej aukcji się wyźrebiły i nie wiadomo, czy klienci za nie zapłacą - mówi informator.
 

Poleć
Udostępnij