Na ogrodnictwie można zarobić. Teraz to świetny biznes

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (zac) | redakcja@agropolska.pl
30-07-2017,11:10 Aktualizacja: 30-07-2017,11:11
A A A

Polska branża ogrodnicza rozwija się bardzo dynamicznie. Euromonitor International wskazuje, że światowy rynek w 2019 roku osiągnie wartość 81 mld euro po wzrostach na poziomie ok. 2 proc. rocznie.

W Polsce dynamika ta jest znacznie większa. Polskie szkółki dzięki trudniejszym warunkom klimatycznym dostarczają rośliny w niemal każdy zakątek świata, ale coraz więcej krzewów kupują także sami Polacy. Problemem na rynku jest logistyka, która zapewniłaby szybki transport roślin. Ma to zmienić platforma Greenery, której premiera planowana jest na koniec sierpnia.

piorin, ogrodnictwo, Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, róża, bakteria ralstonia

Bakteria z ziemniaka trafiła na różę. Złe wieści dla ogrodników

Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa poinformowała o pierwszym w Polsce wykryciu bakterii Ralstonia solanacearum w roślinach róż. To bardzo złe wieści dla branży ogrodniczej. Dotychczas bakteria była stwierdzana w naszym kraju...
- Wartość rynku ogrodniczego przewiduje się na 81 mld euro w 2019 roku. Wzrost ma wynieść ok. 2 proc. rocznie. Jeśli chodzi o Polskę, jest to rynek niezmiennie rosnący - ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marzena Bartosiewicz, właścicielka Centrum Ogrodniczego Hortorus i założycielka platformy Greenery.

Jak wynika z danych "Biznesu Ogrodniczego" przytaczanych przez Greenery, sprzedaż roślin w Europie Zachodniej generuje ponad połowę obrotów w całej kategorii gardening, podczas gdy w Europie Wschodniej jest to 35 proc., a w Polsce - mniej niż 20 proc. To pokazuje duży potencjał wzrostu.

Branża ogrodnicza ma przed sobą dobre perspektywy. Coraz więcej ludzi przeprowadza się do domów jednorodzinnych i dba o przydomowe ogródki. Uprawiamy własne owoce i warzywa, co wpisuje się w trend zdrowego stylu życia. Ważnym klientem są także działkowicze. Choć wydatki Polaków na zieleń są wciąż niższe niż w krajach europejskich, to systematycznie rosną.

Opryskiwacz Hydrojet 140

Hydrojet 140 - wysokociśnieniowy opryskiwacz ogrodniczy

Firma Farmer z miejscowości Borek k. Brzeska w województwie małopolskim posiada w ofercie opryskiwacz wysokociśnieniowy Hydrojet 140. Jest to urządzenie przeznaczone do wykonywania zabiegów ochrony roślin, głównie w uprawach...
Duże znaczenie ma także eksport. Polskie szkółki dostarczają rośliny do krajów na całym świecie. Dzięki temu, że warunki klimatyczne są mniej korzystne niż na zachodzie Europy, to wiele z uprawianych u nas roślin jest bardziej odpornych. Dlatego polskie szkółki mogą zaopatrywać także chłodniejsze obszary.

Eksperci podkreślają, że kluczem do sukcesu na rynku jest szeroki i ciekawy asortyment oraz wysoka jakość roślin.

- Największą bolączką branży ogrodniczej w kontekście roślinnym jest sprawna logistyka, aby polska produkcja roślinna, której nie musimy się wstydzić na tle krajów europejskich, szybko trafiała do naszych centrów ogrodniczych. O ile jeśli chodzi o produkcję nie odstajemy od konkurencji, o tyle logistyka pozostawia wiele do życzenia - wskazuje Bartosiewicz.

Jak podkreśla ekspertka, w Polsce wyzwaniem dla producentów roślin jest sprawne zaopatrywanie centrów ogrodniczych. Hurtownicy mogą obejrzeć rośliny podczas targów, przeważnie w formie kompozycji z roślin, lub skorzystać z oferty przedstawionej na stronie internetowej. Jak jednak tłumaczy Bartosiewicz, kupowanie w ten sposób roślin przypomina jednak trochę kupowanie kota w worku.

[WIDEO] Marzena Bartosiewicz, właścicielka Centrum Ogrodniczego Hortorus i założycielka Greenery

instytut_ogrodnictwa

Narodowe Centrum Ogrodnictwa powstanie w Skierniewicach

Premier Ewa Kopacz uważa, że na bazie Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach powinno powstać Narodowe Centrum Ogrodnictwa w tym mieście. Niech Polska ma swoją wizytówkę, jeśli chodzi o zdrową żywność, o ogrodnictwo - mówiła szefowa...
- Rośliny są kupowane w ciemno, bo nie zawsze parametry wskazywane przy opisie tej rośliny naprawdę mówią o jej jakości. Przez to hurtownicy nie kupują roślin tak często, jak mogliby to robić. Brakuje elementu kupowania pod wpływem impulsu, który zawsze nakręca handel w każdej dziedzinie - przekonuje Marzena Bartosiewicz.

Wraz z branżową wystawą "Zieleń to życie", która rozpocznie się w Warszawie 31 sierpnia, ruszy platforma Greenery, która ma uzupełnić brakujący kanał dystrybucji i ułatwić decyzję zakupową. Ma łączyć odbywające się na żywo targi roślin oraz platformy sprzedażową online.

Greenery będzie organizować targi: producenci, którzy przedstawiają rośliny, deklarują ich liczbę i asortyment, a po targach dostarczają zamówiony towar do centrum logistycznego Greenery. Odbiorcy hurtowi zyskają dostęp do pełnej informacji o roślinie, a jeśli nie będą mogli wziąć udziału w targach - możliwość zakupu roślin online na podstawie rzeczywistych zdjęć partii roślin. To także duże ułatwienie dla producentów.

Logo Ursus

Ursus w ogrodnictwie poprzez firmę NAC

Ursus zawarł z firmą NAC - producentem i dystrybutorem sprzętu ogrodniczego w Europie - umowę licencyjną na używanie znaków towarowych Ursus przy oznaczaniu wyselekcjonowanej serii urządzeń ogrodniczych oraz ich sprzedaży i serwisu na...
- Rozwój i pozytywne przyjęcie tego rozwiązania na rynku jako nowego kanału dystrybucji nie tylko wpłynie na poziom satysfakcji klientów detalicznych, lecz także poszczególnych ogniw. Producentom pozwoli trafić do klientów, których nie mają w swojej bazie danych, często nie mogą oni dostarczyć swoich produktów na drugi koniec Polski, ponieważ koszty logistyczne zabijają taki pomysł. Dzięki tej platformie będą mogli sprzedać swoją produkcję nie tylko w Polsce, lecz także do krajów ościennych - tłumaczy założycielka platformy Greenery.

W ten sposób polscy producenci będą mogli szerzej zaistnieć na zagranicznych rynkach. W 2016 roku wartość eksportu sadzonek i roślin sięgnęła blisko 360 mln zł, a wraz z grzybnią ponad 640 mln zł (dane GUS).

- Inną korzyścią dla producentów jest skrócenie czasu dostawy do centrów ogrodniczych, usprawnienie formalności, mimo że jest wielu klientów, wystawiają jedną fakturę. Następną jest możliwość sprawnego wprowadzenia na rynek nowości roślinnych, które po przetestowaniu w opinii szkółkarzy są cennymi nasadzeniami. Dzięki projektowi Greenery hurtowi odbiorcy będą mogli kupować je na targach - przekonuje Marzena Bartosiewicz.

 

Poleć
Udostępnij