Firma pożyczkowa zabrała rolnikowi maszyny. Uważajcie, co podpisujecie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
02-01-2019,14:30 Aktualizacja: 08-01-2019,18:31
A A A

Leszek Wiatrowski, rolnik spod Wrześni (woj. wielkopolskie) zaciągnął kredyt w wysokości 20 tys. zł. Spłacił już 26 tys. zł, ale jego dług wzrósł, a firma pożyczkowa zabrała mu jeszcze maszyny.

Podczas żniw gospodarzowi zabrakło pieniędzy na sznurek i paliwo. W rozmowie z "Super Expressem" mówi, że firmę w internecie znalazła żona. Żeby dostać pożyczkę w wysokości 20 tys. zł, musiał podpisać notarialny akt tzw. przewłaszczenia na zabezpieczenie, którym były maszyny rolnicze.

arimr, cba, Centralne Biuro Antykorupcyjne, wyłudzanie dopłat z arimr

Członkowie grupy producenckiej oszukali ARiMR na wiele milionów

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało osiem osób, działających w rolniczej grupie producenckiej podejrzewanej o wyłudzenia środków z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji...

- Nie zdawałem sobie sprawy z tego, co podpisuję. Każdego miesiąca spłacałem wysoką ratę, a oni przesyłali mi aneksy do przedłużenia umowy o kredyt - mówi pan Leszek.

Gospodarz nie wiedział, że każde przedłużenie umowy będzie kosztować go 1500 zł. Obecnie jego dług wynosi ponad 30 tys. zł. - Jakby tego było mało, zabrali mi traktory, paszowóz, siewnik, opryskiwacz warte 120 tys. zł. Nie mam jak wykarmić krów - mówi dziennikowi załamany rolnik.

Do prokuratury złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez spółkę z Warszawy, która udzieliła pożyczki. Jej przedstawiciele nie mają jednak sobie nic do zarzucenia.

Twierdzą, że gospodarz doskonale wiedział, co i na jakich warunkach podpisuje.
 

źródło: "Super Express"

Poleć
Udostępnij