Wraca "kukurydziany" terroryzm. Sprawca ukrył pułapkę w rękawicy
Co roku wraca temat zastawiania metalowych pułapek w kukurydzy, które poważnie uszkadzają maszyny rolnicze, narażając rolników na ogromne koszty naprawy. Za ujęcie takiego przestępcy na Podlasiu wyznaczono wysoką nagrodę.
Pułapki w kukurydzy. Sieczkarnia uszkodzona, a mogło dojść do tragedii
Ukryte specjalnie w kukurydzy metalowe elementy (gdy nie wykryją ich czujniki sieczkarni) mogą w momencie kontaktu z maszyną odbić się w kierunku operatora, zniszczyć elementy tnące i dostać się do pokarmu dla zwierząt. Niestety, proceder powtarza...
Na polu w Chomentowie (pow. łomżyński, woj. podlaskie) ktoś powiesił na łodydze kukurydzy kawałek metalu. Żeby pułapkę trudniej było dostrzec operatorowi (oraz zapewne też czujnikowi w sieczkarni), metal został zawinięty w zieloną rękawicę.
Po pochwyceniu go przez maszynę, narobił poważnych szkód, bo koszty naprawy zostały oszacowane na 70 tys. zł.
- Na miejsce została wezwana łomżyńska policja śledcza oraz patrol z psem tropiącym. Okazało się, że na polu jest jeszcze więcej pułapek przygotowanych przez przestępcę. Policja zabezpieczyła dowody, zdjęła odciski palców z przedmiotów, odciski butów i poszukuje sprawcy - cytuje słowa poszkodowanego rolnika portal mylomza.pl.
Za informacje mogące przyczynić się do ujęcia sprawcy wyznaczono nagrodę w wysokości 30 tys. zł.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl
