Sąd uniewinnił rolników. Nie utrudniali przetargów

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Kacper Reszczyński PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
30-05-2018,8:15 Aktualizacja: 30-05-2018,8:24
A A A

Wszyscy rolnicy spod Pyrzyc (Zachodniopomorskie), którzy mieli utrudniać przetargi na ziemię rolną, zostali uniewinnieni przez Sąd Okręgowy w Szczecinie. Sędzia wskazywał m.in. na nieprawidłowości w szczecińskim oddziale ANR.

- Przyczyną uniewinnienia wszystkich 32 oskarżonych w tej sprawie od popełnia wszystkich 250 zarzucanych im czynów było to, że organy ścigania dokonały niewłaściwej oceny prawnej zaistniałych zdarzeń i powiązania z tymi zdarzeniami oskarżonych - powiedział sędzia Józef Grocholski.

fot. Marcin Bielecki/PAP

Rolnicy spod Pyrzyc opuścili areszt

Aresztowani rolnicy spod Pyrzyc (Zachodniopomorskie) opuścili w piątek po południu areszt. Prokurator zdecydował, że areszt zostanie zastąpiony poręczeniami i dozorami policji.  6 października policja zatrzymała 11 rolników spod Pyrzyc...

Jak dodał, "organy ścigania niesłusznie uznały, że oskarżeni swoimi działaniami i zachowaniami w tej sprawie dopuścili się popełnienia przestępstw". Według sędziego, sprawa ma źródło w niewłaściwym funkcjonowaniu szczecińskiej Agencji Nieruchomości Rolnych w okresie objętym zarzutami, czyli w latach 2013-2015.

- Wtedy ustawowym i głównym celem działania ANR w zakresie zarządzania powierzonymi gruntami miało być powiększanie rodzinnych, indywidualnych gospodarstw rolnych. ANR miała to robić w drodze restrukturyzacji, czyli sprzedaży lub dzierżawy gruntów rolnych rolnikom indywidualnym. Ustawowym obowiązkiem ANR było takie gospodarowanie gruntami, aby powiększać indywidualne rodzinne gospodarstwa rolne - mówił sędzia.

Jak dodał, szczeciński oddział agencji nie realizował w praktyce tego obowiązku. Wiele gruntów zamiast do rolników indywidualnych trafiało do różnych spółek, głównie z kapitałem zagranicznym, które często dysponowały tysiącami hektarów ziemi. W konsekwencji doszło do protestów rolników, szczególnie z okolic Pyrzyc - powiedział sędzia.

protest, protest rolników w Warszawie, Unia Warzywno-Ziemniaczana, MRiRW, protest rolników w stolicy

Rolnicy mają dość. Głośny protest w Warszawie

Blisko 300 rolników z całego kraju uczestniczyło w manifestacji zorganizowanej przez Unię Warzywno-Ziemniaczaną, która w środę przeszła ulicami stolicy. Pod hasłem "Rolnictwo to nie zabawa. Nasze problemy to nie fikcja"...

- Protesty nie przynosiły oczekiwanego skutku, grunty ANR dalej w znacznej części były przekazywane spółkom, zamiast rolnikom indywidualnym. Doprowadziło to do tego, że protesty rolników zaczęły przyjmować formę zorganizowaną, m.in. w postaci blokowania dróg, przejazdów kolumn pojazdów rolniczych i ciągników przez ulice miasta, co powodowało utrudnienia w ruchu drogowym. Powodowało to m.in. negatywne oceny ze strony ówczesnych władz. Skutek był taki, że wielu aktywnych uczestników protestów jest obecnie oskarżonymi w tej sprawie - dodał Grocholski.

Zdaniem sędziego, protesty rolników nie miały podłoża politycznego, lecz przyczyny ekonomiczne. - Mała podaż gruntów rolnych przekazywanych przez szczecińską ANR na powiększenie gospodarstw rodzinnych (...) skutkowała zawyżeniem popytu rolników indywidualnych i zawyżaniem ceny za te grunty - dodał sędzia.

Według prokuratury, rolnicy uzgadniali między sobą, który z nich wygra przetarg. W zamian za to wygrany nie licytował już ziemi w kolejnych w przetargach.

O sprawie było głośno na początku października 2015 r., kiedy policja zatrzymała 11 rolników spod Pyrzyc i byłego pracownika ANR. Wobec części zatrzymanych zastosowano areszt, później zastąpiony poręczeniami i dozorami policji.

Przeciwko aresztowaniu protestowało wtedy przed szczecińską prokuraturą kilkudziesięciu rolników, którzy zaparkowali tam ciągniki. Interweniował m.in. były minister rolnictwa Marek Sawicki. Wystosował razem z szefem Solidarności Piotrem Dudą poręczenia osobiste w tej sprawie.
 

Poleć
Udostępnij