Koń wybiegł z gospodarstwa. Nie przeżył zderzenia z "osobówką"

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
21-09-2019,14:05 Aktualizacja: 21-09-2019,14:10
A A A

Na drogę w powiecie pszczyńskim (woj. śląskie) przed jadący samochód osobowy wbiegł koń. Zwierzę uciekło z pobliskiego gospodarstwa. Niestety, nie przeżyło zderzenia z pojazdem.

To kolejny przykład, że na drodze może wydarzyć się dosłownie wszystko. Koń przed maską samochodu, jak to miało miejsce na granicy Brzeźc i Poręby, szczególnie o godzinie 5 rano, może budzić niemałe zaskoczenie.

Strachosław, powiat chełmski, wypadki z udziałem zwierząt, konie

Konie wybiegły z gospodarstwa. W jednego uderzył motocykl

Do szpitala z obrażeniami ciała trafił 48-letni motocyklista w wyniku wypadku w miejscowości Strachosław (pow. chełmski, woj. lubelskie). Uderzył w jednego z trzech koni, które nagle wbiegły na jezdnię. Ze wstępnych ustaleń...

"Każdy kierowca powinien być przygotowany na taką sytuację, głównie teraz, kiedy na jezdnię zacznie wychodzić zwierzyna leśna" - przestrzegają policjanci z komendy powiatowej w Pszczynie.

Jak podkreślają, zdarzenie drogowe z udziałem dzikiego czy gospodarskiego zwierzęcia może okazać się bardzo niebezpieczne dla osób podróżujących samochodami.

Stróże prawa uczulają, że należy jeździć ostrożnie przede wszystkim w okolicach zalesionych lub tam, gdzie pobocza drogi porośnięte są wysoką trawą.

"W tych miejscach zbyt duża prędkość, nawet w przypadku zderzenia z małym zwierzęciem, może okazać się tragiczna w skutkach. Dla przykładu, przy prędkości samochodu 100 km/h zając uderzy w pojazd z siłą przedmiotu o wadze 125 kg. Przy tej samej prędkości samochodu 20-kilogramowa sarna to siła uderzenia porównywalna do przedmiotu ważącego blisko pół tony" - obrazują pszczyńscy mundurowi.
 

Poleć
Udostępnij