Jest akt oskarżenia w sprawie fermy lisów

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Anna Jowsa PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
28-07-2021,14:45 Aktualizacja: 28-07-2021,14:48
A A A

Do sądu w Krotoszynie trafił akt oskarżenia w sprawie fermy lisów w Durzynie. W październiku 2020 roku inspektorzy Stowarzyszenia Otwarte Klatki odkryli tam dziesiątki padłych z głodu zwierząt.

O skierowaniu aktu oskarżenia do sądu poinformowało właśnie Stowarzyszenie. Monika O. oskarżona została o znęcanie się i zabicie zwierząt ze szczególnym okrucieństwem, zaś jej pomocnik, Damian Z. o zabicie zwierząt z naruszeniem przepisów. Oskarżonej grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

dobrostan zwierząt, komisja europejska, hodowla zwierząt

Przekaż swoją opinię na temat dobrostanu zwierząt

Komisja Europejska prowadzi przegląd prawodawstwa Unii Europejskiej w zakresie dobrostanu zwierząt. Aktualizacja przepisów ma podnieść jego poziom. Działania Brukseli mają zwiększyć rolę analiz opartych na najnowszych badaniach naukowych,...

W październiku ub.r. inspektorzy SOK wraz z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami w Krotoszynie przeprowadzili interwencję na fermie lisów w Durzynie pod Krotoszynem po tym, jak otrzymali od mieszkańców zgłoszenia o błąkających się po okolicy lisach. W momencie przeprowadzania interwencji właściciel fermy przebywał w zakładzie karnym, natomiast ferma pozostawała pod opieką jego żony, Moniki O.

"Na miejscu zastano tragiczny widok - już przed wejściem na fermę odkryli rozkładające się zwłoki zamkniętych w klatce psów. Po wejściu na teren fermy okazało się, że leżą tam dziesiątki rozkładających się zwłok lisów. Kilkadziesiąt zwierząt zostało zabitych i ułożonych w klatkach, a kilkadziesiąt kolejnych, jeszcze żywych lisów -i trzy jenoty-, było zamkniętych w klatkach – jak się później okazało, zwierzęta były pozbawione wody i jedzenia od kilku tygodni. Część z lisów przeżyła, bo udało im się wydostać z klatek, inne pozagryzały swoich towarzyszy z klatki" – wskazało stowarzyszenie.

Zwierzęta na fermie były wygłodzone i spragnione, a niektóre znajdowały się w stanie agonalnym. Aktywistom stowarzyszenia udało się uratować 21 lisów.

"Skala zaniedbań, jaka miała miejsce na tej fermie jest porażająca. Ferma funkcjonowała pod nosem Powiatowego Lekarza Weterynarii przez wiele lat bez wymaganych zezwoleń. W toku przesłuchań świadków na jaw wyszło wiele istotnych informacji, na podstawie których podjęliśmy decyzję o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego m.in. na niedopełnieniu obowiązków przez PLW" – zaznaczyła Angelika Kimbort, prawniczka Stowarzyszenia, radczyni prawna.

Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie.
 

Poleć
Udostępnij