Armatorzy walczą o przetrwanie. Blokada w portach

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Inga Domurat PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
26-11-2019,8:10 Aktualizacja: 26-11-2019,8:15
A A A

92 morskie jednostki wędkarskie przez dwie godziny blokowały w poniedziałek porty na Pomorzu Środkowym. Protest ostrzegawczy był odpowiedzią na unijny zakaz połowu na dorsza od 2020 r. i zwłokę w nowelizacji ustawy o recyklingu.

Protest ostrzegawczy przeprowadzony został przez armatorów skupionych w Stowarzyszeniu Armatorów Jachtów Komercyjno-Sportowych oraz Bałtyckim Stowarzyszeniu Wędkarstwa Morskiego.

dorsz, połów dorsza, komisja europejska, dorsz atlantycki

KE za wsparciem rybaków, którzy nie mogą łowić dorsza w Bałtyku

Komisja Europejska przyjęła w tym tygodniu propozycję, w której proponuje pomoc finansową dla rybaków dotkniętych skutkami zamknięcia połowów dorsza atlantyckiego ze wschodniej części Morza Bałtyckiego. Chodzi w dużej mierze o...

Bez zmiany w ustawie trudniący się rybołówstwem rekreacyjnym, zarejestrowanym jako transport morski, nie mają prawa do rekompensat.

Protest ostrzegawczy rozpoczął się o godz. 10 i trwał do południa. W Kołobrzegu wzięło w nim udział 26 jednostek, we Władysławowie 22, w Ustce i Łebie po 15, a w Darłowie 14. Łącznie w akcji uczestniczyło 92 jednostek rybołówstwa rekreacyjnego z ok. 200 zarejestrowanych.

- Walczymy o pieniądze dla załóg, za złomowanie i na przetrwanie. Dłużej na ruch ministerstwa nie możemy czekać. Nie jesteśmy beneficjentami Brukseli, nie otrzymujemy z UE żadnych pieniędzy, tak jak rybacy komercyjni - mówił Waldemar Giżanowski, prezes zarządu SAJKS z Kołobrzegu.

Zaznaczył, że postulaty zostały wysłane do ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. - Domagamy się odszkodowania dla armatorów jednostek rybołówstwa rekreacyjnego za wprowadzenie zakazu połowu dorsza od 1 stycznia 2020 r., rekompensaty dla załóg z tytułu utraty stanowisk pracy oraz możliwości trwałego wycofania jednostek z prowadzonej działalności - poinformował.

program Rybactwo i Morze 2014-2020,  Tomasz Kuśnierek,akwakultura, gospodarstwa rybackie

Finansowe wsparcie czeka na rybaków

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa prowadzi wiele programów, w których producenci ryb mogą uzyskać dofinansowanie. Wszystkie poddziałania realizowane są w ramach Programu Operacyjnego "Rybactwo i Morze...

Dodał, że organizatorzy protestu ostrzegawczego domagają się spotkania m.in. z ministrem Markiem Gróbarczykiem. Według Giżanowskiego, do końca listopada miałaby zostać ustalona konkretna data spotkania.

Powiedział, że jeśli do niego nie dojdzie albo będzie ono bezowocne, co jest realne, że protest przybierze bardziej radykalną formę. Następnym krokiem miałoby być zablokowanie strategicznych portów, jak Port Północny, Baza Kontenerowa, wejście do Gdańska i Gdyni, blokowanie promów oraz bazy paliw płynnych LNG w Świnoujściu.

W czwartek w Kołobrzegu podczas spotkania organizacyjnego dotyczącego poniedziałkowego protestu prezes Bałtyckiego Stowarzyszenia Wędkarstwa Morskiego z Darłowa Andrzej Antosik zaznaczył, że armatorzy jednostek wędkarskich nie będą jeździć do Brukseli. - Mamy swój rząd. Teraz będziemy żądać od naszego rządu pieniędzy i rekompensat - podkreślił.

W jego ocenie, skoro NFOŚiGW za suszę wypłacił rolnikom 1 mld 200 mln zł, to pieniądze na rekompensaty są. - Chcemy, by minister Gróbarczyk rozmawiał z nami jako koordynator działań naprawczych, do czego się zobowiązał w styczniu, a najlepiej, by rozmawiał z nami premier - mówił Antosik.

dorsz, połowy dorsza, morze bałtyckie, marek gróbarczyk, rybołówstwo

Potrzebne limity połowów na Bałtyku i wsparcie dla rybaków

Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przekonuje, że potrzebna jest radykalna zmiana polityki rybołówstwa UE, która powinna uwzględniać limity połowów dla wszystkich państw rejonu...

W przesłanym PAP przez Michała Kanię, dyrektora biura prasowego MGMiŻŚ stanowisku ministerstwa w sprawie żądanych rekompensat przez armatorów jednostek wędkarskich uznaje ono za słuszne oprotestowanie decyzji UE o zakazie połowu dorsza.

Jednocześnie zaznacza, że rekompensaty powinny pochodzić z UE, a nie od polskiego rządu. - Takie stanowisko rządu zostało przekazane do UE - poinformował.

Zaznaczył, że ministerstwo zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej z 31 października pracuje nad tym, by część niewykorzystanych środków Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego przeznaczyć na pomoc dla właścicieli statków, którzy poławiali wschodniobałtyckiego dorsza i chcą teraz trwale wycofać swoje jednostki z eksploatacji.

Ministrowie państw UE odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa uzgodnili 15 października w Luksemburgu prawie całkowity zakaz wyławiania dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego od 2020 r. Możliwe mają być jedynie tzw. przyłowy (przypadkowe połowy), ograniczone w skali całego roku do 2 ton. Ma to pomóc w odbudowie stada.
 

Poleć
Udostępnij