Wołowina bez certyfikatów. Nielegalny ubój w stolicy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Anna Wysoczańska PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
01-03-2019,8:50 Aktualizacja: 01-03-2019,9:03
A A A

Wykrycie w stolicy Czech nielegalnego uboju zwierząt jest bardzo niepokojące - uważa Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa. To nie jedyny taki przypadek u naszych południowych sąsiadów.

Inspektorzy weterynarii, policjanci i celnicy odkryli w czwartek w Pradze nielegalną rzeźnię. Na miejscu znaleziono 1200 kg wołowiny bez certyfikatów i stosownych stempli. O sprawie poinformował Petr Vorliczek, rzecznik Państwowego Urzędu Weterynaryjnego (SVV).

kontrole w Polsce, inspekcja weterynaryjna, ubój bydła, KE

Komisja Europejska zaleca zwiększenie kar za nielegalny ubój bydła

Główny lekarz weterynarii, Paweł Niemczuk poinformował w poniedziałek 11 lutego, że Komisja Europejska przekazała Polsce zalecenia w związku ze stwierdzeniem przypadku nielegalnego uboju bydła. Dotyczą one między innymi potrzeby zwiększenia...

Zdaniem agencji CTK, odkryta nielegalna rzeźnia nie jest jedynym miejscem z mięsem w Czechach, które nie przeszło kontroli weterynaryjnej.

Pod koniec 2018 r. koło Pilzna znaleziono 800 kg takiego mięsa i kilkadziesiąt kilogramów już psującej się wołowiny. Nielegalne magazyny z żywnością znaleziono także na głównym praskim targowisku w Holeszovicach.

- Są to niepokojące informacje, gdy dowiadujemy się, że w Pradze, stolicy Czech istnieje nielegalna ubojnia, z której jest dostarczane mięso bez żadnych oznaczeń, bez badań weterynaryjnych, z nieznanego źródła i od nieznanych zwierząt. Znaczy to, że tamten system identyfikacji zwierząt zapewne ma swoje wady - powiedział Ardanowski.

Szef resortu podkreślił, że w Polsce mocno został nagłośniony przypadek nielegalnego uboju krów, w nocy bez nadzoru weterynaryjnego, ale w ubojni, która działała legalnie, miała wszystkie niezbędne zezwolenia.

- Nie mam żadnej satysfakcji w tym, że w Czechach tego typu patologie mają miejsce. Współczuję i życzę jak najszybszego wyjaśnienia sprawy, uszczelnienia systemu nadzoru i rejestracji zwierzą, wzmocnienia inspekcji weterynaryjnej - powiedział polityk.

Dodał, że z przykrością musi stwierdzić, że tę retorykę, która była stosowana przez media czeskie, jak również tamtejszego ministra rolnictwa, bardzo krytyczną wobec Polski i osądzającą nas od czci i wiary, można odnieść również do Czech.

- Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień. Jak widać na pewno nie są to Czesi - podsumował Ardanowski.
 

Poleć
Udostępnij