Roboty Lely Astronaut – więcej niż dój
Pomaga zarządzać
Na podstawie innych danych zebranych przez robota udojowego program zarządzania stadem T4C pozwala dokładnie określić występowanie rui u krów. – Do tego celu zbierane i analizowane są cztery parametry. Pierwszym jest oczywiście stadium laktacji, której oczywiście niektóre etapy eliminują ruję w 100%. Natomiast jeżeli intensywność przeżuwania i produkcja mleka spadają, a aktywność ruchowa wzrasta. to właściwie już wiadomo, że rozpoczyna się ruja. Program podpowiada nawet, w jakim momencie jej trwania najlepiej przeprowadzić inseminację. Dzięki temu skuteczność tej metody wynosi aż 95% – zapewnia Jan Gondek.
Te oraz inne informacje wyświetlane są na ekranie komputera współpracującego z robotem. W czytelny sposób, w postaci wskaźników, prezentowane są raporty dotyczące tego, co dzieje się z poszczególnymi krowami. Jeżeli kolor danego wskaźnika jest zielony, to zarejestrowane parametry są poprawne. Natomiast kolor żółty oznacza wstępne ostrzeżenie, a czerwony konieczność szybkiej interwencji.
Lely Welger RP 160 V
– Robot udojowy ma przewagę nad halą udojową m.in. dlatego, że pozwala w ekonomicznie uzasadniony sposób wyposażyć jedno stanowisko udojowe w maksymalną liczbę czujników. Dzięki temu zbiera dużą liczbę danych, które pozwalają na indywidualne traktowanie każdej krowy. W porównaniu do innych systemów doju przekłada się to na wydłużenie użytkowania krów o aż jedną laktację – mówi Joanna Aerts, szefowa marketingu Lely East.
Jak podaje firma Lely, robot Astronaut amortyzuje się w czasie 10 lat, czyli podobnie jak hala udojowa. – Pamiętajmy jednak, aby nie oceniać robota udojowego tylko pod kątem ceny zakupu, bo ta, wynosząca pół miliona złotych – nieważne netto czy brutto – po prostu odstrasza. Robot w oborze jest przede wszystkim „narzędziem” wspomagającym rolnika w podejmowaniu decyzji produkcyjnych dotyczących poszczególnych krów i całego stada. Nie zapominajmy też o oszczędzonym czasie, który tak trudno w rolnictwie wycenić, a jest bezcenny – dodaje szefowa marketingu Lely East.
Przez pół roku z 8500 na 9500 litrów
Wymienione zalety robota udojowego marki Lely spowodowały, że cieszy się coraz większym zainteresowaniem również w naszym kraju. – W Polsce pracuje obecnie ponad 180 robotów udojowych Astronaut, a ok. 70 jest w trakcie realizacji – wylicza Joanna Aerts.
Na taką inwestycję zdecydowali się m.in. Kinga i Daniel Górnowiczowie z miejscowości Koszary koło Czerska. Pod koniec czerwca 2015 r. odbyło się tam uroczyste otwarcie obory, w której oprócz robota Astronaut A4 pracują inne urządzenia holenderskiej firmy Lely. Ich 27-hektarowe gospodarstwo nastawione jest oczywiście na produkcję mleka. O inwestycji w nową oborę myśleli od czterech lat, ale powstrzymywało ich kwotowanie mleka. W końcu decyzja zapadła i w maju 2014 r. budowa obory ruszyła. Natomiast pierwszy zautomatyzowany dój odbył się w niej 17 grudnia tego samego roku.
– Firma Lely zaproponowała kompleksowe podejście do inwestycji, w której robot jest tylko jednym z urządzeń. Zwróciłem uwagę na m.in. czytnik monitorujący częstotliwość przeżuwania, co pozwala szybko wychwycić problemy żywieniowe. Ponadto pomaga ustalić właściwy moment krycia krów, co w połączeniu z innymi pozyskiwanymi danymi pozwoliło w ciągu dwóch miesięcy zacielić wszystkie sztuki. Wcześniej mieliśmy z tym problem – mówi Daniel Górnowicz. Rolnik zwraca jeszcze uwagę, że w innych systemach doju zautomatyzowanego nie podobało mu się oczekiwanie krów na dój w poczekalni – w systemie Lely wchodzą na stanowisko udojowe robota bezpośrednio z obory.
Nowa obora w Koszarach pomieści 80 sztuk, ale dojonych będzie ok. 60-65, bo taka liczba gwarantuje zachowanie najwyższej wydajności krów bez ich stresowania, spowodowanego oczekiwaniem na dój. Pozostałą część stada stanowić będą krowy zasuszone (11 sztuk) i jałówki. Te ostatnie będą miały okazję przyzwyczaić się do warunków panujących w nowoczesnej oborze. Obecnie obiekt nie ma jeszcze pełnej obsady i dojone są 42 krowy, a jałowic jest 14.
– Robot to tylko urządzenie wkomponowane w cały cykl i nie da się uzyskać dobrych wyników produkcji bez dbałości o pozostałe jej aspekty. Dlatego w pełni słuchamy rad specjalistów z Lely Center Bydgoszcz. To za ich radą kupiliśmy jeszcze robota do podgarniania paszy Lely Juno 150 i do usuwania odchodów zwierzęcych Lely Discovery. Ich zadaniem jest nie tylko odciążenie nas od pracy, ale przede wszystkim zapewnienie większego spokoju zwierzętom, które w komfortowych warunkach mogą produkować mleko – podkreśla Daniel Górnowicz.
Podsumowując inwestycję po półrocznej pracy robota udojowego Astronaut A4, Kinga i Daniel Górnowiczowie odnotowali wzrost wydajności krów ze średnio 8500 do 9500 l mleka od sztuki/rok.
Artykuł ukazał się w RPT 9/2015. ZAPRENUMERUJ