Uwaga, przędziorek chmielowiec i skoczek kukurydziany
Szkodniki o kłująco-ssącym aparacie gębowym są doskonale znane każdemu kto uprawia kukurydzę. Najlepszym przykładem są wszędobylskie mszyce, wśród których większość gatunków zasiedla nadziemne części roślin, ale są i takie, które potrafią żerować na korzeniach. Obok nich występuje co najmniej kilkanaście innych gatunków agrofagów, które odżywiają się sokiem roślinnym, w tym coraz częściej dające o sobie znać w kukurydzy przędziorek chmielowiec i skoczek kukurydziany.
Mszyce (kilkanaście gatunków), wciornastki (kilkadziesiąt gatunków), skoczek sześciorek, pienik ślinianka, lednica zbożowa, żółwinek zbożowy, wtyk straszyk, plusknia jagodziak to przykłady gatunków, które zostały wykryte na kukurydzy i które łączy jedno – wysysają soki z tkanek roślinnych. Pod względem szkodliwości największe znaczenie mają mszyce i wciornastki, bo uszkodzenia jakie powodują mogą mieć wpływ na plon. Wszystko oczywiście zależy od ich liczebności i długości okresu żerowania. Od kilku już lat narasta problem pojawu na kukurydzy kolejnego gatunku wysysającego soki – przędziorka chmielowca. Bez wątpienia tego pajęczaka należy już uznać za szkodnika tej uprawy z uwagi na liczebność, ale i lokalnie powodowane szkody. Obok niego coraz częściej spotkać można także skoczka kukurydzianego, który co prawda dopiero od kilku lat jest liczniej notowany na lokalnych uprawach kukurydzy, ale warto go obserwować.
Warto zawczasu zminimalizować szkody
Gatunki agrofagów wysysające soki z tkanek roślin zwykle są ignorowane pod kątem szkodliwości. Głównie dlatego, że poważne uszkodzenia roślin, widoczne dla plantatora, wyrządzają tylko wówczas, gdy wystąpią w dużej liczebności. Mogą jednak powodować przebarwiania blaszek liściowych. To z pozoru błahostka, ale jak liść zmienia kolor z zielonego na inny, to oznaka, że doszło do pewnych zaburzeń. Im więcej liści na roślinie się przebarwia, tym słabszy będzie proces fotosyntezy torem C4, a także zakłócona będzie wymiana gazowa. Przebarwienia mogą występować także na łodygach i odsłoniętych ziarniakach. Nie należy też zapominać o tym, że w dobie narastającego problemu z suszą, każde uszkodzenie tkanek jest drogą do nadmiernej utraty wody przez rośliny, a dodatkowo same szkodniki pobierają też wodę z tkanek, co potęguje problem jeszcze bardziej. W takich sytuacjach zwykle dopiero dochodzi do widocznych uszkodzeń roślin. Trzeba mieć też świadomość, że uszkodzenia roślin powodowane przez poszczególne gatunki agrofagów mogą się na siebie nakładać, co komplikuje ich rozpoznawanie. Na jednym liściu można znaleźć jednocześnie uszkodzenia powodowane np. przez: przędziorka, skoczka kukurydzianego i wciornastki, a dodatkowo nakładają się na to objawy występujących chorób liści: żółtej i drobnej plamistości oraz rdzy. Dobrze zatem jest regularnie obserwować rośliny, aby uchwycić ten moment, kiedy poszczególne gatunki dopiero zaczynają swoje żerowanie czy rozwój na roślinie.
To zdradza przędziorka
Pajęczak ten na kukurydzy rozwija się na spodniej stronie liści, gdzie niekiedy tworzy bardzo liczne, kilkutysięczne nawet kolonie. Cechą charakterystyczną świadczącą o jego obecności jest biaława przędza, która może pojawiać się już od czerwca i być widoczna tak długo jak trwa żerowanie – nawet do końca wegetacji kukurydzy. Jego pojawowi sprzyja ciepła i dość sucha pogoda. Doskonałe warunki do rozwoju ma wówczas, gdy co pewien czas występują niewielkie opady deszczu. Największą liczebność przędziorka obserwuje się w okresie lata. W ostatnich sezonach wegetacyjnych zauważono, że jest on powszechnie występującym gatunkiem na kukurydzy w całym kraju. Lepiej i szybciej rozwija się w rejonach cieplejszych, ale i na północy dobrze sobie radzi. W wyniku intensywnego wysysania soków przez larwy i osobniki dorosłe, na górnej oraz dolnej stronie liści kukurydzy pojawiają się przebarwienia nieregularnego kształtu. Początkowo mają one postać drobnych, żółtawych plamek, które z czasem powiększają się zlewając się ze sobą. Następnie silnie zasiedlone liście żółkną niemal na całej swej długości, pojawiają się czerwonawe plamki, potem nekrozy, a ostatecznie blaszki liściowe zasychają przyjmując często srebrzysty połysk. Przędziorek w pierwszej kolejności zasiedla najniżej położone liście, następnie wyższe piętra roślin. Spotyka się go również na liściach okrywowych kolb, między znamionami, bardzo rzadko na wiechach. Największą liczebność pajęczaka obserwuje się w pasach brzeżnych uprawy, gdzie potrafi dość szybko doprowadzić do zasychania roślin, zwłaszcza, że pasy te dodatkowo szybciej przesychają w okresach niedoborów wody.
Mglista przyszłość zapraw
Trzeba też pamiętać o tym, że pajęczak ten potrafi się szybko namnażać. Jedna samica składa do 150 jaj, a liczba pokoleń jakie roztocz rozwija w ciągu roku w warunkach Polski to zwykle 4. Przy temperaturze powyżej 25oC i niskiej wilgotności powietrza rozwój jednego pokolenia przędziorka może trwać zaledwie tydzień. Gdy pogoda mu nie sprzyja, to obok mniejszej liczebności obserwuje się też wydłużenie czasu na rozwój pokolenia, niekiedy aż do miesiąca. Warunki pogodowe to zatem podstawowy czynnik wpływający na to jak przędziorek w danym roku się zachowa.
Na ten moment nie ma możliwości interwencyjnego zwalczania przędziorków na kukurydzy. Trudno także zapobiec ich pojawowi zważywszy na to, że jest to gatunek polifagiczny, który żeruje nie tylko na kukurydzy, ale też wielu innych gatunkach roślin, w tym dzikich.
Trzeba na niego uważać
Drugim gatunkiem, na którego pojaw warto zwrócić uwagę, jest skoczek kukurydziany. Owad ten został wykryty na kukurydzy w 2019 r. w Winnej Górze (Wielkopolska). Choć pluskwiak ten nie jest nowym gatunkiem w Polsce, bowiem informacje faunistyczne z nim związane pochodzą sprzed 100 lat, to zaczął się ostatnio coraz liczniej pojawiać na niektórych uprawach, a zmiany klimatu będą mu zapewne tak samo sprzyjały jak przędziorkowi chmielowcowi i wielu innym gatunkom ciepłolubnym. Szkodliwe są larwy i formy dorosłe wysysające soki z tkanek. Owad pojawia się zwykle od czerwca i wówczas można zaobserwować już pierwsze uszkodzenia na liściach, powstające wskutek żerowania osobników dorosłych. Są to białe plamki układające się w postaci małych gwiazdek, widocznych zwykle na górnej stronie blaszek. Po nakłuciu tkanki wraz ze śliną skoczka dostaje się do wnętrza powietrze, co prowadzi do powstawania takich przebarwień. Pojedyncze plamki mogą się łączyć w większe skupiska. Nasilenie objawów żerowania szkodnika następuje z chwilą pojawu larw. Te nie potrafiąc latać, żerują najliczniej na spodniej stronie blaszek liściowych, choć swobodnie mogą przemieszczać się po całej roślinie. Masowe nakłuwanie tkanek liści przez larwy i dorosłe prowadzi do powstawania silnych przebarwień tkanek, głównie blaszek liściowych, co jest najlepiej widoczne od drugiej połowy lipca i w pierwszej połowie sierpnia. Niektóre liście położone w dolnych częściach roślin prawie w całości tracą zielony kolor, a więc tym samym ich funkcja jako aparatu asymilacyjnego, oddechowego, czy też regulującego temperaturę ulega zakłóceniu bądź zatrzymaniu. Najwięcej uszkodzonych liści stwierdza się od dołu do połowy wysokości rośliny, czyli miejsca osadzenia kolby. Na górnych piętrach roślin obserwuje się zwykle tylko pojedyncze plamki bądź niewielkie ich skupiska. U części roślin prawie całkowicie uszkodzone są 2-3 najniżej położone liście, czyli te, które najwcześniej roślina rozwija i zarazem, na których dochodzi do licznego namnażania się szkodnika.
Lubi gdy jest ciepło i sucho
Skoczkowi kukurydzianemu sprzyjają podobne warunki jak przędziorkowi chmielowcowi. Lubi ciepło i niewielką ilość opadów deszczu. Trzeba wiedzieć, że szkodnik ten nie jest przypisany tylko do pól kukurydzy. Może żerować na różnych innych roślinach, w tym na innych zbożach, trawach dziko rosnących, czy też chwastach. Ma zatem ogromne możliwości do namnażania się. Ważny jest fakt, że pogoda jest jednym z kluczowych czynników wpływających na nasilenie jego występowania. W tym roku obserwacje prowadzone przez specjalistów IOR – PIB wykazały, że większość plantacji kukurydzy w kraju była wolna od uszkodzeń zdradzających obecność skoczka kukurydzianego. Notowano je jedynie tam, gdzie było sucho i upalnie. Nie ma aktualnie opracowanego programu zwalczania tego szkodnika. Tym bardziej należy obserwować jego pojawy, co może pomóc w przyszłości w określeniu skali zagrożenia. Skoczkowate to znane wektory wirusów roślinnych, a w dobie zmian klimatu znaczenie ich będzie wzrastać.
Artykuł ukazał się w wydaniu 11/2022 miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny". ZAPRENUMERUJ