Rzepakowe pola w Wiszniowie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Joanna Michalewska (bea) | redakcja@agropolska.pl
18-06-2015,10:10 Aktualizacja: 18-06-2015,10:27
A A A

12 czerwca w ramach „13. Spotkań na demonstracyjnych polach rzepakowych” , zorganizowanych przez Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych rolnicy zwiedzili pola w gospodarstwie Krystyny i Szymona Kuczyńskich w Wiszniowie, powiat hrubieszowski.

Na 495 ha gospodarze spotkania uprawiają rzepak, pszenicę, kukurydzę, buraki cukrowe. Prowadzą też hodowlę bydła mlecznego. Od kilku lat znaczna część zasiewów pszenicy przeznaczana jest na reprodukcję materiału siewnego.

Zwiedzający mogli zobaczyć 48 odmian rzepaku ozimego i 14 odmian pszenicy ozimej.

Podobnie jak na spotkaniu u Arkadiusza Drabko, najpierw rolnicy zwiedzali pola w grupach 30-osobowych, oprowadzanych przez pracowników TeamAgro Kuczyńska, potem wysłuchali konferencji „Problemy agrotechniczne i rynkowe związane z produkcją rzepaku”.

Tadeusz Krupa, doradca z TeamAgro Kuczyńska ostrzegał, że na tych terenach ponownie pojawiła się groźna choroba wirusowa - żółta karłowatość jęczmienia, która występuje na jęczmieniu i pszenicy. Występowała ona w latach 2001-2002, a teraz powróciła.

Polski rzepak jest poszukiwany na europejskim rynku

Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych zorganizowało jak co roku "Rzepakowe Pola", czyli spotkania na demonstracyjnych polach rzepaku. 11 czerwca takie spotkanie odbyło się w Plebanii Woli (powiat parczewski,...

W związku ze specyficznymi warunkami panującymi na terenie powiatu hrubieszowskiego tematem wiodącym wykładu dra Witolda Szczepaniaka z UP w Poznaniu był problem suszy.

- Rośliny do dobrego gospodarowania wodą powinniśmy przygotować już od samego początku. Odbywa się to od zbioru rośliny przedplonowej poprzez właściwe zabiegi uprawowe, by zadbać o strukturę gleby w kontekście dobrego rozwoju systemu korzeniowego, ale też w kwestii dobrego podsiąkania gleby z głębszych warstw - tłumaczył Szczepaniak.

- Jeśli mamy deficyt wody w górnej warstwie gleby i mamy takie temperatury, jak teraz, czyli ponad 30 stopni, a w głębszych warstwach woda nadal się znajduje, to ważne, żeby ona dobrze podsiąkała. Z drugiej strony rośliny, które będą miały lepiej rozwinięty system korzeniowy, będą tę wodę lepiej dostarczały. Pozwoli to roślinom w lepszej kondycji doczekać do opadów - dodał..

Kolejną sprawą omówioną przez prelegenta było dbanie o bilans materii organicznej i o uregulowany odczyn gleby. Te dwa czynniki decydują bowiem o tym, ile tej wody w glebie się znajduje i w jakim stopniu będzie mogła być dostarczana roślinie.

- Trzeci etap gospodarki wodnej polega na właściwym odżywieniu roślin i trzeba mieć na uwadze to, że wśród składników odżywczych wpływających na gospodarkę wodną są te pierwszo- i drugorzędowe - przypominał Szczepaniak.

- Azot jest z jednej strony niezbędny roślinom, żeby mogły wytworzyć plon, ale z drugiej strony przenawożenie azotem skutkuje tym, że korzeń gorzej rozwija się w głąb. Mamy więc pionowy zasięg mniejszy i mniejszą dostępność wody. Trzeba ten azot obudować pozostałymi składnikami pokarmowymi, które z jednej strony gwarantują dobrą efektywność nawożenia azotem, a z drugiej dobry rozwój systemu korzeniowego - doradzał.

Dobrze rozwinięty system korzeniowy zapewnia roślinom większą odporność na tres. Na prawidłowy rozwój systemu korzeniowego wpływa odpowiednie nawożenie i odżywianie fosforem, potasem, magnezem, siarką czy mikroskładnikami, jak bor, cynk, mangan.

- Z roku na rok rzepakowe spotkania na polach Lubelszczyzny są coraz bogatsze - podsumował imprezę Szymon Kuczyński, wiceprezes KZPRiRB. - Jak długo mamy chętnych do spotykania się na polach, to będziemy je robić. Dzisiaj jest w słońcu na polach blisko 40 stopni, a ludziom chciało się odbyć prawie dwugodzinny spacer. To świadczy o tym, że chcą się czegoś dowiedzieć, chcą czegoś się nauczyć, poznać nowości. Wśród kolekcji prezentowanych odmian rzepaku jest kilka, które jeszcze nie posiadają nazw, których nasiona dopiero pojawią się w okresie zasiewów w ofercie firm handlujących nasionami. Tak samo pokazywaliśmy odmiany soi i pszenic, które do tej pory nie były uprawiane w tym rejonie. Coraz częściej przyjeżdżają też do nas banki, firmy ubezpieczeniowe; dzisiaj jest też firma consultingowa, która zajmuje się pomocą w pozyskiwaniu funduszy dla rolników. Warto więc organizować takie spotkania i na tym chyba powinna polegać działalność samorządów rolniczych.

Poleć
Udostępnij
9. Europejski Kongres Menadżerów Agrobiznesu